OFICJALNIE: MotoGP zmieniło właściciela – Liberty Media sfinalizowało transakcję

MotoGP oficjalnie zmieniło właściciela – firma Liberty Media zakończyła proces przejęcia spółki Dorna Sports, właściciela praw do organizacji mistrzostw świata w wyścigach motocyklowych. Wartość transakcji wyniosła 4,2 miliarda euro. Finalizacja umowy nastąpiła po uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej, co otworzyło drogę do objęcia przez Liberty 84-procentowego pakietu kontrolnego. Pozostałe 16% udziałów nadal należy do dotychczasowego kierownictwa Dorna Sports.
Dorna posiada wyłączne prawa komercyjne i transmisyjne do MotoGP od 1991 roku. Oprócz najważniejszej klasy królewskiej, firma zarządza również seriami Moto2, Moto3 oraz MotoE, a także organizuje Mistrzostwa Świata Superbike (WSBK). Wszystkie te serie pozostaną w strukturze Dorna, mimo zmiany właściciela.
Nowy nabytek Liberty Media dołącza do grupy Formula One Group, w skład której wchodzą również Formuła 1 oraz firma medialna Quint. W wyniku przejęcia MotoGP znalazło się więc pod tym samym parasolem właścicielskim, co największa seria wyścigowa na świecie – F1. To pierwszy raz, gdy dwie najbardziej prestiżowe światowe serie motorsportowe znajdują się jednocześnie w rękach tej samej korporacji medialnej.
Na czele MotoGP nie dojdzie jednak do żadnych rewolucji kadrowych – Carmelo Ezpeleta, pełniący funkcję dyrektora generalnego od ponad dwóch dekad, zachowa swoje stanowisko. Wraz z nim w strukturze zarządzającej pozostają między innymi Enrique Aldama, pełniący jednocześnie funkcje dyrektora operacyjnego i finansowego. Wspólnie mają zagwarantować ciągłość i stabilność w prowadzeniu całego projektu.
Do zarządu Dorna Sports dołączą również przedstawiciele Liberty Media, w tym Chase Carey i Sean Bratches – osoby, które odegrały kluczową rolę w komercyjnym sukcesie Formuły 1 w ostatnich latach.
Źródło: crash.net
Nic tak nie psuje wszystkiego jak wielkie korporacje, a te amerykańskie i chińskie to już w szczególności. Nie ma nic gorszego niż pozbawieni kompetencji ludzie patrzący tylko na zysk.
@Witek Coś się na pewno zmieni w MotoGp, ale uważam, ze w kilku kwestiach to MotoGp takiej zmiany potrzebuje.
Jeśli nie zrobią z tej serii cyrku jaki towarzyszy F1 Gp Miami i nie wrzucą do kalendarza 4 rund na Bliskim Wschodzie, to może nie będzie tak źle. Są w Stanach właściciele, którzy i potrafią zarobić na swojej sportowej inwestycji i osiągnąć sukces sportowy – zobaczymy jak będzie tu.
Może też „zmuszą” Dornę to ogarnięcia WSBK, bo ta seria stała się kompletnie nijaka.