Valentino Rossi podobnie jak większość stawki, wziął udział w dwudniowych testach, które odbyły się w tym tygodniu na torze Red Bull Ring. Zawodnik Movistar Yamahy obawia się, że podczas GP Austrii jego motocykl może nie być jednak wystarczająco szybki.
Pierwszego dnia testów, we wtorek Rossi zanotował dziewiąty rezultat. Drugiego dnia uzyskał piąty czas. Lepsi okazali się być tylko zawodnicy Ducati: Iannone, Dovizioso, Stoner i Barbera. Mimo to The Doctor jest zaniepokojony tym, że tor nie do końca odpowiada motocyklowi Yamahy. Obiekt w Austrii składa się z wielu długich prostych i stosunkowo małej liczby szybkich zakrętów, co może okazać się być niemałym wyzwaniem dla wszystkich zawodników.
„To bardzo szczególny obiekt, ponieważ jest naprawdę szybki i tutaj dużo czasu spędza się z całkowicie otwartą przepustnicą. W porównaniu do innych torów, ten ma dużo mniej zakrętów, tylko dziewięć czy dziesięć, a zwykle jest ich około piętnastu. To szybki i dobry tor, a te zakręty też są OK. Dla nas osobiście nie jest to najlepszy obiekt, ponieważ zazwyczaj tracimy nieco przy jeździe na najwyższych obrotach. Zmagamy się z tym, ale to dopiero pierwsze dni i póki co zebraliśmy trochę danych i kilka kilometrów.” – powiedział #46.
„To były dwa dobre dni, zwłaszcza, że udało nam się poprawić wydajność motocykla. Na drugi dzień tor był lepszy, z większą ilością gumy, a tego potrzebowaliśmy. Wtedy udało nam się poprawić czas na okrążeniu i naszą pozycję i byliśmy trochę bliżej gości, którzy byli najlepsi. Myślę, że wyścig tutaj będzie naprawdę trudny, bo to szybki tor, więc na pewno nie jest to najlepsze dla nas i dla naszego motocykla. Musimy pracować i dać z siebie maksimum, żeby osiągnąć najlepszy rezultat. Już dziś zrobiliśmy krok do przodu, ale zobaczymy co będzie dalej.” – dodał.
Dziewięciokrotny mistrz świata przyznał także, że nieobecność na testach zawodników Repsol Hondy sprawia, że nie jest pewien jak za niecałe 4 tygodnie ułoży się wyścigowy weekend na torze Red Bull Ring.
„Teraz trochę odpoczniemy, a co będzie później przekonamy się w sierpniu. To będzie ciężki wyścig, zwłaszcza dlatego, ze niektórzy nasi rywale są lepsi niż my. Bardzo ważne jest też, aby brać pod uwagę potencjał tych zawodników, których tutaj nie ma. To będzie interesujące, sprawdzić czy jesteśmy od nich szybsi czy wolniejsi, ale na to musimy poczekać.” – zakończył Włoch.
źródło: thecheckeredflag.co.uk
Bukmacherzy dają 5 na Lorenzo 7,5 na Rossiego,
a zupełnym Pewniakiem jest Marquez kurs 1,25 ….
Trochę mnie śmieszą te wyliczenia, dane wzięte
prosto z tabeli punktowej bez rozpoznania co
dzieje się w tym sezonie…ktoś nieźle straci…
Wątpię, żeby ktokolwiek się bawił w obstawianie MMŚ.
Jaja sobie robisz? Myślisz, że jak sam czegoś nie robisz, to dotyczy to wszystkich? Ludzie obstawiają WSZYSTKO, więc to też.
Chodziło mi o to, że czy to w bukmacherce, czy to w tradingu nie garną się raczej pro gracze do takich dyscyplin.
Grać na pewno ktoś gra, oczywiste.
jasne ze obstawiają na,wyłozyłem 5dych na lorka na poczatku sezony ze zgarnie majstra
Za Daniego dają 200. Przy takich kursach można by się zastanowić czy nie obstawić na niego tak po 10, na wszystkie wyścigi do konca sezonu.