Można było w ciemno obstawiać, że po raz kolejny Michele Pirro wystartuje z dziką kartą w swoim domowym GP Włoch. Tester ekipy Ducati dostanie trzecie fabryczne Desmosedici. 30-latek w tym roku ma większą niż zwykle odpowiedzialność, ponieważ bardzo pomaga Jorge Lorenzo przyzwyczaić się do nowego motocykla. W 2016 roku Pirro pojechał aż dziewięciokrotnie. Dwa razy jechał z dziką kartą, a aż siedem jako zastępstwo za kilku motocyklistów.
Zastępował Danilo Petrucciego, Lorisa Baza oraz Andreę Iannone. W 2017 roku to jego pierwszy występ. Okaże się, czy pobije swój najlepszy wynik, czyli siódmą pozycję z Misano Adriatico. Zakwalifikował się wtedy na piątej pozycji.
„Wreszcie wracam, na tor w grand prix po raz pierwszy od zeszłorocznego GP Aragonii. Jestem bardzo szczęśliwy, bo zawsze fascynującym doświadczeniem jest ściganie się w Mugello przed wszystkimi naszymi fanami.” – powiedział Włoch. Pirro w tym roku etatowo startuje w lokalnych mistrzostwach Italian Superbike. Wygrał wszystkie cztery wyścigi.
„Jak zawsze, spróbuję dać z siebie wszystko z gośćmi z ekipy testowej, by przygotowali mój motocykl najlepiej jak to możliwe. Mamy dobrą bazę i jestem gotowy, by spróbować osiągnąć dobry wynik w wyścigu.” – dodał Michele Pirro.
W ciemno :)? Ja myślę że to miejsce czekało na Stonera…