Dla zespołu San Carlo Honda Gresini, weekend o Grand Prix Chin rozpoczął się bardzo dobrze. Shinya Nakano w łącznej tabeli czasów był czwarty, a Alex de Angelis siódmy.
„Jestem bardzo zadowolony z tego, jak zakończył się pierwszy dzień,̶Dla zespołu San Carlo Honda Gresini, weekend o Grand Prix Chin rozpoczął się bardzo dobrze. Shinya Nakano w łącznej tabeli czasów był czwarty, a Alex de Angelis siódmy.
„Jestem bardzo zadowolony z tego, jak zakończył się pierwszy dzień,” mówił zadowolony Japończyk, którego najlepszy czas jednego okrążenia był gorszy od pierwszego Valentino Rossi’ego o dokładnie 0.647sek. „Dziś rano udało nam się znaleźć odpowiednie ustawienia i balans motocykla na tym torze. Byłem w stanie konsekwentnie poprawiać swoje najlepsze okrążenia.”
30’latek pochodzący z Chiby (Japonia) przejechał dziś łącznie 43 okrążenia toru Shanghai International Circuit. „Po południu testowaliśmy trochę nowych przednich opon i szczerze mówiąc, znaleźliśmy tę konkurencyjną. Pozwoliło mi to łatwo wchodzić w zakręty bez zużywania nadmiernej ilości gumy. Nadal mamy małe wibracje z przodu motocykla, które postaramy się jutro wyeliminować,” zakończył #56.
Warto dodać, że Shinyi na chińskim obiekcie nigdy nie szło najlepiej, bowiem w trzech rozegranych tutaj rundach, tylko raz dojechał do mety i to na dodatek na dziesiątym miejscu (2006 rok).
W dobrym nastroju po piątkowych treningach w Chinach był również Alex de Angelis. Mimo, że reprezentantowi Republiki San Marino od początku sezonu nie idzie najlepiej i wśród debiutantów zajmuje najniższą pozycję w klasyfikacji generalnej, to dzisiaj pokazał się on z dość dobrej storny.
„Jestem zadowolony z tych treningów, bowiem w końcu wróciliśmy na miejsce, w którym byliśmy na początku sezonu. Naprawdę jestem usatysfakcjonowany z tego, jaką pracę z zespołem i Bridgestone wykonaliśmy podczas testów po Estoril. Fajnie jest widzieć, jak przenieśliśmy te dane na tor Shanghai. Tym sposobem opony pracują o wiele lepiej niż poprzednio,” komentował #15, który w trzech wyścigach w Chinach, dwa razy był czwarty a raz nie dojechał do mety (w 2006 roku).
„Nadal mamy sporo pracy do wykonania, ale bycie wolniejszym od najszybszego zawodnika o sekundę sprawia, że jestem szczęśliwy. Jestem pewny, że z tymi danymi, które dzisiaj zebraliśmy, jutro możemy się poprawić i uzyskiwać lepsze wyniki,” zakończył 24’latek.
Już jutro o godzinie 7:55 czasu polskiego, na antenie EuroSportu można będzie zobaczyć sesję kwalifikacyjną klasy królewskiej.
Źródło: Gresini Racing