Po katastrofalnym początku weekendu dla Valentino Rossiego, w niedzielne popołudnie zaświeciło światło. Włoski kierowca przypomniał kibicom na całym świecie, że wciąż posiada głód zwycięstwa i z niedzielną motywacją nie ma żadnych problemów. Po starcie z piętnastej pozycji, 37-latek stanął na drugim stopniu podium, a wyprzedzając kolejnych rywali widać było, że dobrze się przy tym bawi.
Oglądając wczorajszy wyścig o GP Australii można było przypomnieć sobie wyścigi sprzed kilku lat, kiedy to Valentino Rossi startujący z odległych pozycji, w pogoni rozprawiał się ze swoimi rywalami. Do perfekcyjnego wyścigu zabrakło zwycięstwa, które po wywrotce Marca Marqueza było w zasięgu Rossiego. Jednak jak sam powiedział Crutchlow był dzisiaj za szybki, chociaż w pewnym momencie ich różnica wynosiła zaledwie półtorej sekundy. Ostatecznie Cal Crutchlow przemknął przez linię mety z przewagą ponad cztery sekundy nad Rossim. Dużą przewagą mógł okazać się w tym przypadku dobór opon, przypomnijmy, że Crutchlow startował na twardym przodzie, z kolei Rossi wybrał miękki przód. Kto wie jak potoczyłby się wyścig, gdyby obaj zawodnicy wystartowali używając takiego samego ogumienia.
„Starałem się zachować koncentrację i nie popełnić żadnych błędów na początku wyścigu, tak jak miało to miejsce w Motegi, ponieważ wyścig był bardzo długi. Myślę, że pierwsze dziesięć okrążeń było bardzo dobrych i dobrze się przy tym bawiłem.”
„Kiedy dojechałem do Cala, pomyślałem, że mogę go pokonać, ponieważ rano byłem od niego nieco silniejszy. Kiedy zobaczyłem upadek Marqueza, pomyślałem, mogę wygrać. Próbowałem, ale niestety dla mnie Cal był zbyt szybki i zbyt silny. On jest zawsze bardzo szybki na Phillip Island, zawsze wyciąga z tego toru maksimum.”
„Dla mnie druga połowa wyścigu była trudniejsza, ale ten wyścig to było to czego potrzebowaliśmy po błędzie w Motegi i po złym dniu wczorajszym, który moim zdaniem był najbardziej frustrującym dniem w sezonie. To bardzo dobre dla mnie, dla zespołu i dla Yamahy.”
„Spodziewałem się, że Cal będzie szybki na Phillip Island, ponieważ w drugiej części sezonu jest silny mniej więcej wszędzie i w każdych warunkach, jednak ten tor dla niego jest świetny, był tu również drugi na Ducati. Miałem nadzieję, że będę trochę szybszy niż on, ale gratulację dla niego.” – dodał Rossi
Rossi złapał tempo w porannej rozgrzewce, w której wreszcie mógł skorzystać z ustawień na suchy tor z zimowych testów w Australii. The Doctor spodziewał się, że jest w stanie walczyć o podium, pomimo startu z odległej pozycji.
„Kiedy obudziłem się dziś rano i wyjrzałem przez okno, byłem bardzo szczęśliwy. Szczególnie po rozgrzewce, po której wiedziałem, że mogłem jechać dobrym tempem i mogłem ukończyć wyścig na podium, co było moim celem. Nie zmieniliśmy niczego od warm-upu, przetestowaliśmy ustawienia, które chcieliśmy użyć w piątek rano.”
„Jechaliśmy tutaj na oponach Michelin podczas testów w lutym, więc mieliśmy dane i wiedziałem, że motocykl może być silny, niestety przez pogodę nie mogłem przejechać nawet jednego okrążenia na tych ustawieniach, aż do dzisiejszego poranka. Więc w czasie rozgrzewki użyliśmy tych ustawień przygotowanych na piątek i nie zmienialiśmy już nic na wyścig.”
Valentino Rossi powiększył swoją przewagę do dwudziestu czterech oczek w walce o drugie miejsce w klasyfikacji generalnej ze swoim kolegą zespołowym Jorge Lorenzo.
„Jestem szczęśliwy, bo odzyskałem kilka punktów, ale chcę pojechać dobre wyścigi już do końca i powalczyć w nich o podium. Zdobycie dziesięciu punktów nad Jorge jest ważne, ale to, czego potrzebujemy to starać się być silnym także w dwóch ostatnich wyścigach i próbować pojechać tak jak dzisiaj.”
„Sepang będzie kolejnym wielkim wyzwaniem, na pewno jest to najtrudniejszy wyścig sezonu i jest bardzo gorąco. Trzeba się dobrze przygotować, dobrze spać, pić i być gotowym od początku, ponieważ jest to bardzo trudne. Zazwyczaj jesteśmy tam dość mocni, teraz musimy zrozumieć motocykl i nowy asfalt, ale celem jest walka o podium.”
Maverick Vinales, który w dzisiejszym wyścigu podążał śladami swojego starszego kolegi i przyszłego team-partnera stając na najniższym stopniu podium wydaje się być bardzo ciężkim przeciwnikiem dla Rossiego w przyszłym sezonie.
„Myślę, że nie odkryliśmy talentu i szybkości Mavericka teraz, pokazał, że potrafi być bardzo silny. Z drugiej strony Lorenzo też jest bardzo trudnym kolegą z zespołu, zawsze jest szybki i silny we wszystkich warunkach. Może na koniec sezonu czasami ma więcej problemów, ale jest jednym z najlepszych zawodników bez żadnych wątpliwości. Mam nadzieję, że Maverick jest trochę słabszy, jednak odchodząc od żartu, będzie z nim również bardzo trudno.” – zakończył Valentino Rossi
źródło: crash.net