Valentino Rossi: Jestem lepszy niż w ubiegłym sezonie

Valentino Rossi przed wyścigiem Assen TT w Holandii uważa, że ten sezon może być dla niego szczęśliwszy niż ubiegły. Zdaniem Włocha, forma #46 jest lepsza niż ta w 2015 roku, kiedy to walczył do ostatniego grand prix o kolejny tytuł, ale na finiszu musiał uznać wyższość Jorge Lorenzo.

Mimo dwóch nieukończonych wyścigów (upadek w USA i awaria we Włoszech), Rossi dołożył dwa zwycięstwa. W Assen wygrał rok temu, po kontrowersyjnej walce na finiszu przeciwko Markowi Marquezowi. Zawodnik Yamahy po wypchnięciu ściął szykanę i przez żwir skrócił sobie drogę do mety. Teraz będzie chciał wygrać po raz kolejny.

„Ważne jest, by być mocnym i szybkim w niedzielę o godzinie 14:00. O tym najczęściej myślałem podczas mojej kariery. W zeszłym roku walczyłem o mistrzostwo do ostatniego wyścigu, ale czasami nie byłem tak szybki jak (Jorge) Lorenzo czy (Marc) Marquez.” – powiedział Rossi.

„W tym sezonie wydaje się, że jestem nawet mocniejszy, mimo że zebrałem mniej punktów. Jestem w dobrym momencie – lubię mój motocykl, Yamaha jest bardzo konkurencyjna, polubiłem też bardzo opony Michelina, ponieważ to na nich dorastałem jako zawodnik. Jestem więc z nimi dobrze zaznajomiony.” – dodał Włoch.

Rossi zajmuje obecnie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i traci do lidera – Marqueza – 22 punkty. Zdaniem zawodnika Yamahy zdobywanie dużej ilości punktów będzie trudne dzięki dobrej formie zawodników na motocyklach Suzuki czy Ducati.

„Myślę, że w tegorocznych mistrzostwach każdy wyścig jest bardziej otwartą sprawą. Trudniej rozumieć co się dzieje, jest ciekawiej. Uważam, że jesteśmy na tym samym poziomie, takim jak bardzo szybcy Marquez i Lorenzo. Ale jednocześnie (Dani) Pedrosa, (Maverick) Vinales czy (Andrea) Iannone też są bardzo silni.” – kontynuował.

„To będzie bardzo ważny wyścig. Czasem to nasz motocykl jest lepszy, czasem Honda. Czasem to inni zawodnicy są szybsi ode mnie. Ale do końca jeszcze 11 wyścigów, więc najważniejszy, by ciężko pracować i dawać z siebie maksimum możliwości.” – zakończył Rossi.

Źródło: autosport.com