Valentino Rossi w wyścigu o GP Walencji wywalczył czwarte miejsce. Razem ze swoim rodakiem, Andreą Iannone, stoczył bardzo zaciętą walkę, dostarczając przy tym sporo emocji wszystkim kibicom.
Zawodnik Yamahy przyznaje, że nie miał na tyle dobrego tempa, by wybronić drugą lokatę, na której plasował się w pierwszej części niedzielnych zmagań. Nie do końca jest zadowolony z miejsca, które zdobył, ale mimo wszystko przyznaje, że sam wyścig o GP Walencji mógł się podobać i był interesujący.
„Mocno naciskałem już od samego startu aż po jego koniec. Pierwsza połowa wyścigu nie była najgorsza, ponieważ plasowałem się na drugiej pozycji, jednak nie byłem na tyle szybki, by wypracować sobie przewagę, potem ucierpiałem w drugiej części (zmagań). (Marc) Marquez był bardzo mocny i z tego też powodu przyjechał jako drugi. Następnie stoczyłem walkę z Iannone. Niestety –pokonał mnie, ponieważ był szybszy. Dziś to tylko czwarte miejsce dla mnie, ale wyścig był dobry.” – zaczął The Doctor.
Kierowca Yamahy podsumował sezon 2016. Pomimo problemów w Mugello oraz pozostałych napotkanych trudności, Rossi uważa ten rok za jeden z tych, które wniosły sporo dobrego. W ogólnym rozrachunku Włoch zajął drugą lokatę w klasyfikacji generalnej. Wpływ na ten wynik miało wiele wywalczonych podiów oraz liczne starty z pierwszego rzędu. Pomimo całej masy startów w mistrzostwach świata apetyt Rossiego nie maleje – kierowca Yamahy w przyszłym roku ciągle chce walczyć o jak najlepsze rezultaty.
„Sezon 2016 przyniósł ze sobą wiele pozytywnych kwestii. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, wiele podiów i starty z pierwszego rzędu. W przyszłym roku spróbuję wygrać więcej wyścigów, więcej niż dwa. Zawsze jesteśmy konkurencyjni. Niestety popełniłem kilka błędów i miałem pecha z silnikiem w Mugello i z tego powodu odstawałem w mistrzostwach, ale w każdym razie – to był dobry sezon.” – zakończył swoją wypowiedź dziewięciokrotny mistrz świata.
Źródło: motogp.com