Valentino Rossi przyznał po kwalifikacjach, że bardzo cieszy się z osiągniętego wyniku, zwłaszcza po ostatnim bardzo ciężkim tygodniu, kiedy to doznał kontuzji na wypadku na motocyklu crossowym i nie było nawet wiadome, czy wystartuje na Mugello. Udało się jednak wrócić do zdrowia na tyle, by rozpocząć weekend, a w sobotę jeździć już doskonałym tempem. Przypomnijmy, że Rossi miał najlepszy czas treningów.
„To był trudny tydzień, poczynając już od poprzedniego czwartku. Naprawdę, bardzo trudny. Miałem wypadek treningowy, i szczerze mówiąc, nie sądziłem, że wystartuję. Byłem bardzo rozczarowany. To, że tu jestem i że mój stan się poprawia to dla mnie jak prezent. Muszę więc dać z siebie wszystko w wyścigu i dobrze go przejechać, także dla fanów.” – powiedział Valentino Rossi po kwalifikacjach.
„Ciężko było się skoncentrować, bo czułem mocny ból. Ale czułem także, że całkiem nieźle czuję się na motocyklu. To wszystko jest dla nas ważne po Le Mans, byłem optymistycznie nastawiony. Dziś od rana było dość ciężko, miałem dobre tempo na używanych oponach i ostatecznie pojechałem naprawdę dobre kółko. Po południu także dobrze się czułem, ale niestety popełniłem błąd i wyleciałem – trochę straciłem poczucie pewności, ale ta druga pozycja (w kwalifikacjach) jest ważniejsza niż zwykle, ponieważ jesteśmy dość mocno ściśnięci nawet z zawodnikami, którzy wystartują w drugim rzędzie. Myślę, że wyścig będzie trudny.” – dodał Włoch.
„Dzień po dniu czuję się coraz lepiej jeśli chodzi o powrót do zdrowia. Kiedy jadę nie czuję wielkiego bólu, ale potrzebuję więcej czasu na regenerację. Myślę, że wyścig będzie trudniejszy niż zwykle, ale mam nadzieję, że do jutra znów się zregeneruję, tak jak zrobiłem to wczoraj.” – zakończył Rossi.
Cały Vale. Nie odpuści. Do końca. Mistrz.
Niech go jutro Nicky poniesie.
Królu wierzymy, GO!!!!!!!
Ależ ten gość daje emocje, Go Vale! :)
No cóż, trzeba być dużego kalibru optymistą żeby uwierzyć że jutro ktokolwiek zagrozi dwóm Yamahom na przodzie – i moim zdaniem to jest smutne. Rossi jak zwykle medialnie błyszczy, ale tak naprawdę to przecież dla niego kwalifikacje zwykle są niezbyt ważne, bo w wyścigu potrafi z dowolnej pozycji i tak walczyć o podium. Patrząc na gołe fakty to VR jest wolniejszy od Mavericka, więc na pewno na jutro szykuje już jakąś nową taktyczną zagrywkę – ostatnio prawie mu się udało, zabrakło naprawdę niewiele żeby dowieźć MV na plecach…
Najszybszy czas weekendu (FP3) wykręcił Rossi, tak tylko gwoli zgodności z faktami.
A kto jakie ma tempo wyścigowe pokaże Niedziela…Jesteś tak dobry jak twój ostatni występ więc pożyjemy zobaczymy.
A zastanawiałeś się dlaczego Rossi medialnie błyszczy? Co jest przyczyną a co skutkiem?
No i widzisz Mariusz co warte są twoje przewidywania….
trzymam kciuki, jak zwykle, mocno!! Stresuję się, denerwuje, cieszę, martwie, wkurzam… ale La Mans wybaczę mu dopiero jak zdobędzie tytuł w tym lub w przyszłym roku :P … bo potem to już nie ma szans chyba :D tak czy siak będę mu zawsze kibicował, tak jak kibicowałem mu od początku :)