Maverick Vinales przyznał, że kwalifikacje do GP Czech na torze w Brnie były dnia niego najgorszymi kwalifikacjami od czasu dołączenia do zespołu Yamahy. Hiszpan nie ma ostatnio dobrej passy w czasówkach – tym razem zajął dopiero siódme miejsce, choć to i tak jego najlepsza pozycja od czterech rund grand prix…
Do pole position zabrakło mu 0.682s co przy ściśniętej stawce MotoGP nie jest dużą różnicą. „Kwalifikacje były okropne. Nie miałem w ogóle wyczucia. To były najgorsze kwalifikacje na tym motocyklu, więc musimy przyłożyć więcej uwagi do pracy, jaką rozpoczęliśmy w piątek, ponieważ nie dała ona żadnych wyników.” – powiedział w sobotę po południu.”
Po piątku obaj zawodnicy plasowali się poza TOP10, która automatycznie przechodzi do drugiej części kwalifikacji. Lepiej było w sobotę. Vinales ostatecznie zdecydował się na nowe podwozie, jakie niedawno przygotowała Yamaha, tyle tylko, że i tak nie udało się osiągnąć dobrego wyniku. Podwozie to, zgodnie z przewidywaniami, dużo bardziej odpowiada Rossiemu.
„Problem leży po naszej stronie, w naszym boksie. Nie możemy znaleźć najlepszych ustawień, nie potrafimy przygotować motocykla do wyjazdu na tor. Wiele tracimy na hamowaniu i szybkości w zakrętach. Kiedy cierpisz w obu tych sytuacjach, niemożliwe jest mieć dobre czasy okrążeń. Musimy popracować przez noc i spróbować poprawić się w niedzielę.” – dodał Maverick Vinales.
„Mamy do zrobienia wiele rzeczy, ale to tylko jeden dzień. Mamy do dyspozycji wyłącznie poranny warm-up, aby rozwiązać nasze problemy.” – dodał niedawny lider klasyfikacji generalnej.
Źródło: motorsport.com