Mavericka Vinalesa zabraknie w kolejnym w tym roku wyścigu. Hiszpan, który niedawno zadebiutował na Aprilii, wycofał się z wyścigu o GP Ameryk. #12 mocno przeżył tragiczną śmierć swojego 15-letniego kuzyna – zawodnika zespołu jego ojca, Angela.
Przypomnijmy: Dean Berta Vinales zginął w wypadku w miniony weekend w Jerez, ścigając się w serii World Supersport 300. Decyzja Mavericka Vinalesa spotkała się ze zrozumieniem ze strony Aprilii. W poprzedni weekend Vinales zaliczył swój dopiero drugi wyścig w barwach tej włoskiej ekipy.
Oby nie było tak jak z Petruxem
Petruxowi psycha siadła raz, a konkretnie. Ta Vinialesa robi regularne przysiady, raz jest na dnie, a raz wariuje z radości. Przeżyje
to prawda, odświeżyłem sobie pierwszy wyścig tego sezonu i on pojechał tam Mistrzowsko, no ale mamy tendencje do zapominania
ChAD Choroba afektywna dwubiegunowa
Było widać po nim na polach startowych WSBK że jest załamany. Rodzinna tragedia . Przykro.