Maverick Vinales – jeszcze niedawny lider MotoGP – przyznał, że nowe podwozie, jakie skonstruowała Yamaha, nie odpowiada jego stylowi jazdy. Zawodnik zdecydowanie wolał wcześniejsze podwozie z 2017 roku, na którym mógł jeździć bardziej agresywnie. Zupełnie inne zdanie na ten temat ma Valentino Rossi, który wygrał ostatni wyścig w Assen. Vinales zaliczył w nim upadek. Na szczęście dla zawodnika, Hiszpan ma możliwość wyboru.
To już druga wywrotka Vinalesa w tym roku. Wraz z wypadkiem odjechała pozycja lidera, którą przejął Andrea Dovizioso. Zdaniem #25 zespół ma duże pole do popisu jeśli chodzi o prace nad nowym podwoziem, ale trzeba przy tym zachować rozsądek.
„Nowy motocykl, jaki przywieźliśmy do Assen ma wielki potencjał, ale być może nie jest najlepszym pasującym do mojego stylu jazdy, ponieważ ja przywykłem do jazdy naprawdę agresywnej.” – powiedział Maverick Vinales przed rundą na niemieckim Sachsenringu, na której będzie się starał wrócić na pierwsze miejsce w tabeli.
Yamaha do Niemiec zabrała ponownie dwa podwozia dla swoich zawodników, tak by ci mogli ocenić przed wyścigiem, na którym wystartować. Nie będzie to łatwy weekend, ponieważ na sprawdzenie czekają po cztery typy opon. „Tak czy inaczej, w nowym motocyklu mamy wiele obszarów, gdzie możemy się poprawić, więc musimy dokonać właściwego wyboru.” – zakończył.
Źródło: motorsport.com
Coś w tym musi być zawodnicy z innych teamów o podobnym potencjale jeżdżą bardzo różnie jeden słabo drugi nieźle.
Czyli 2 różne pełne setupy dla zawodników mają sens.
To nawet nie 2 różne setupy, tylko dwa różne motocykle. Vinales już w Suzuki jeździł innym motocyklem niż Espargaro, więc skoro małe Suzuki sobie radziło, to i Yamaha da radę. Ale na pewno lepiej, jak konstrukcja dla obu zawodników jest taka sama…