Maverick Vinales po udanych testach w Australii także i w Katarze nie przestaje zadziwiać. W pierwszej sesji testowej, rozgrywanej w środę, ustąpił pola tylko Jorge Lorenzo z Yamahy, a za sobą zostawił m.in. jego partnera zespołowego, Valentino Rossiego, a także szybkie na testach Ducati.
Zawodnik Suzuki już teraz poprawił się o 0.8s względem najlepszego czasu uzyskanego podczas poprzedniej wizyty na Losail. Co ciekawe, na razie Vinales wciąż lepiej czuje się na podwoziu Suzuki z 2015 roku i to właśnie na nim Hiszpan uzyskał swój najlepszy czas. Tylko trzech zawodników zeszło poniżej 1min 56s.
„Czuję, że motocykl pracował dobrze. Na dwóch pierwszych wyjazdach mieliśmy problem z elektroniką. Potem wszystko było już na swoim miejscu i poszło całkiem nieźle. Krok po kroku szliśmy naprzód. Na starym podwoziu czasy szybko się poprawiały. Nie wierzyłem, kiedy zobaczyłem czas na poziomie 1min 55s. Nie przejechałem zbyt wielu okrążeń, a już byłem całkiem szybki.” – powiedział 21-latek.
„Na nowym podwoziu szybka jazda była już trudniejsza. Jutro musimy dalej sprawdzać nowe podwozie, pracując nad ustawieniami. To stare ma już rok i wypróbowaliśmy w nim wiele rzeczy. Nowe ma za sobą dopiero dwa testy, a już jesteśmy dość blisko osiągów, uzyskiwanych na starym. Na pewno musimy sprawdzić je lepiej.” – dodał.
W środę Maverick Vinales jeździł z szybką skrzynią biegów działającą tylko podczas zmian przełożeń do góry. Dopiero w czwartek będzie miał do dyspozycji skrzynię, która szybko zmienia biegi również i w dół. Hiszpan wyjaśnia też, dlaczego póki co lepiej jeździ mu się wcześniejszą wersją maszyny Suzuki.
„W motocyklu z 2015 roku dobre było to, że mogłem jechać tak jak chciałem. Mogłem poszerzyć linię przejazdu o metr, a potem znów ją zacieśnić. Czuję, że ten motocykl prowadzi się lżej. Mogę jechać nim po lepszych liniach. W tym nowym czuję, że mam większą przyczepność, ale wciąż wydaje się zbyt ciężki. Pracujemy, by stał się lżejszy w prowadzeniu.” – zakończył Vinales.
Źródło: crash.net