Marc Marquez przyzwyczaił nas już do opanowywania motocykla w naprawdę beznadziejnych sytuacjach i nie inaczej było w sobotę. Hiszpan zakończył dzień dopiero siódmą pozycją startową w kwalifikacjach, ale po drodze do jej osiągnięcia w FP4 podniósł motocykl w uślizgu, który w każdym innym przypadku zapewne zakończyłby się w żwirze.
nic dodać nic ująć.
to jest luj parkowy nie ma to tam to
no comment
To wideo roku a nie dnia :-)