Włoch Loris Capirossi został zwycięzcą niedzielnego wyścigu na torze w Motegi. Jeździec Ducati prowadził w wyścigu praktycznie od startu do mety.
Bardzo dobrze do wyścigu ruszyła cała trójka zajmująca po kwalifikacjach pierwszy rząd, jednakWłoch Loris Capirossi został zwycięzcą niedzielnego wyścigu na torze w Motegi. Jeździec Ducati prowadził w wyścigu praktycznie od startu do mety.
Bardzo dobrze do wyścigu ruszyła cała trójka zajmująca po kwalifikacjach pierwszy rząd, jednak to późniejszy zwycięzca wyścigu popisał się najlepszym refleksem. Mimo wszystko, Loris nie potrafił odjechać już od samego początku goniącym go — Rossiemu i Melandriemu. Cała trójka znajdowała się w bliskich odległościach między sobą.
Kolejne okrążenia nie przyniosły wielkich zmian wśród czołówki. Dopiero w połowie wyścigu, efektownym uślizgiem, zakończył swój występ Australijczyk Casey Stoner.
Po kilku kolejnych okrążeniach swoje szanse na wyprzedzenie Melandriego zwietrzył Rossi i na piętnastym okrążeniu przeprowadził skuteczny manewr. Mogło się wydawać, że Rossi będzie w stanie dogonić również prowadzącego Capirossiego, ale Loris skutecznie ostudził jego zapały i wyrobił sobie bezpieczną przewagę nad siedmiokrotnym mistrzem świata. Do końca wyścigu już nic się nie zmieniło i to waśnie Ducatii mogło cieszyć się z wygranej swojego zawodnika.
Dzisiejszy wyścig do udanych nie zaliczą jeźdźcy Repsola. Jedynie Hayden zdołał zbliżyć się do czołówki, zajmując ostatecznie piąte miejsce, które częściowo dostał w prezencie po upadku Nakano na ostatnim okrążeniu. Upadek zaliczył również drugi jeździec Kawasaki — Randy DePuniet.
Dzisiejszy wyścig ponownie zbliżył Rossiego w klasyfikacji generalnej do liderującego Haydena i na dzień dzisiejszy strata Włocha wynosi już tylko dwanaście punktów. Ostatnie dwa wyścigi zapowiadają się zatem bardzo emocjonująco i wygląda na to, że mistrza świata poznamy dopiero w ostatniej rundzie tego sezonu.
Wyniki:
1. Loris Capirossi ITA Ducati Marlboro Team 43min 13.585
2. Valentino Rossi ITA Camel Yamaha Team 43min 18.673
3. Marco Melandri ITA Fortuna Honda 43min 21.963
4. Sete Gibernau SPA Ducati Marlboro Team 43min 23.297
5. Nicky Hayden USA Repsol Honda Team 43min 25.529
6. Toni Elias SPA Fortuna Honda 43min 31.693
7. Dani Pedrosa SPA Repsol Honda Team 43min 33.522
8. Colin Edwards USA Camel Yamaha Team 43min 36.077
9. Kenny Roberts Jr USA Team Roberts 43min 40.409
10. Makoto Tamada JPN Konica Minolta Honda 43min 44.555
11. Chris Vermeulen AUS Rizla Suzuki MotoGP 43min 52.848
12. John Hopkins USA Rizla Suzuki MotoGP 43min 53.025
13. Kousuke Akiyoshi JPN Team Suzuki MotoGP 43min 59.180
14. Carlos Checa SPA Tech 3 Yamaha 44min 3.156
15. James Ellison GBR Tech 3 Yamaha 44min 22.670
16. Alex Hofmann GER Pramac d’Antin MotoGP 44min 25.333
A oto co miała do powiedzenia czołowa trójka tuż po wyścigu:
Loris Capirossi: „To był niesamowity wyścig, a wszystko zaczęło się od tego, że znaleźliśmy dobre ustawienia motocykla podczas weekendu, co dało nam dziś przewagę. Bridgestone sprowadziły kilka nowych mieszanek opon, które spisywały się znakomicie.
Od początku wyścigu próbowałem odskoczyć ale wiedziałem, że Marco stara trzymać się blisko, więc trochę odpuściłem. Następnie, gdy zobaczyłem, że Valentino się do mnie zbliża ponownie musiałem zacząć jechać szybciej, żeby oszczędzić sobie nerwowej końcówki. To jest moja najlepsza wygrana, z dwóch jakie odniosłem na tym torze w Japonii.”
Valentino Rossi: „Te 20 punktów jest bardzo ważnych dla pucharu, ale one są jeszcze ważniejsze na tym torze. To nie jest mój ulubiony tor, ale spisywaliśmy się znakomicie od samego początku. Dzisiaj rano mieliśmy problem, ale wspólnie z zespołem i Michelin udało nam się go rozwiązać. Jechałem za Lorisem i Marco na początku, ale Loris uciekł, gdy zobaczył mnie tuż za sobą.”
Marco Melandri: „To był bardzo dobry start. Próbowałem wyprzedzić Lorisa na pierwszym okrążeniu, ponieważ nie byłem pewien czy będę w stanie dotrzymać mu tempa. Nigdy nie jechałem takim tempem na treningach wiec nie byłem gotowy pojechać tak w wyścigu. Miałem kilka uślizgów tylnej opony, szczególnie w lewych zakrętach, kiedy goniłem Lorisa. Kiedy starciem sekundę, próbowałem gonić go ponownie i skończyła mi się przednia opona. To samo działo się kiedy jechałem za Valentino, wiec pomyślałem sobie: „ok”! Nie chce aby moje szczęście się wyczerpało”