Maverick Viñales ponownie uplasował się na czele treningów MotoGP, tym razem w piątek. Cieniem na tempie prezentowanym przez młodego Hiszpana położył się jednak upadek. #25 ujawnił jak do niego doszło – był to ewidentny błąd samego zawodnika, który wyjechał zbyt szeroko i zamiast odpuścić zakręt, próbował za wszelką cenę zmieścić się w nim. Nie ma jednak tego złego, co by nie wyszło na dobre – tym samym Viñales mógł sprawdzić na własnej skórze, gdzie są limity przyczepności motocykla Yamahy jeszcze przed niedzielnym wyścigiem.
„Wypadek był moim dużym błędem. Naciskałem i wyjechałem za szeroko. Byłem w takim momencie, kiedy musisz zdecydować – pojechać szeroko, albo spróbować wcisnąć się w zakręt. Wjechałem w ten zakręt i straciłem kontrolę nad przodem. To mój błąd i byłem wściekły na siebie, ponieważ takie błędy nie powinny mi się zdarzać!” – powiedział po zakończeniu treningów Viñales.
„Ale jestem zadowolony, ponieważ mieliśmy dziś dobre tempo, nawet jeśli warunki nie były tak dobre jak wczoraj. Było bardziej ślisko. Nie wiem jak, ale cały czas udawało się kręcić czasy rzędu 1:56s. Jestem szczęśliwy. Na koniec nie czułem się zbyt dobrze na miękkiej oponie, ale też nie naciskałem aż do limitów. Starałem się raczej mieć dobre tempo. Motocykl pracuje świetnie, ale musimy znaleźć jeszcze trochę przyczepności.” – dodał.
„Być może jest to wynikiem warunków, ponieważ wcześniej padało i tor był też trochę zabrudzony. Zobaczymy jak będzie jutro. Ogólnie jestem szczęśliwy, ale ten wypadek był moim błędem. Wiem, że kiedy skoncentruję się w 100 procentach, nie popełniam takich pomyłek.” – zakończył zawodnik Yamahy.
Trzeba zaliczac gleby zeby sprawdzic limit cyt. MM #93 więc nie ma sie co wsciekac MV sezon dopiero sie zaczyna :-)
W zeszłym sezonie Vinalesowi w ferworze walki, zdarzało się popełniał sporo prostych błędów, dlatego jestem ogromnie ciekaw tego, jak się będzie zachowywać na nowej maszynie bezpośrednio w bojach, bo to że potrafi na niej pocisnąć, to już wszyscy wiemy. Oby nie był to teatr jednego aktora, bo takich wyścigów nienawidze.
popełniał błędy bo miał słabszy motocykl i jechał nim na limicie…Yamaha to najłatwiejszy – jak mówią doświadczeni – w prowadzeniu motocykl w stawce, wiec musisz ogarniać mniej zmiennych.
Jak widać po wiadomości powyżej, nowa maszyna od błędu go nie uchroniła. Niemniej, tak jak pozostali komentujący, również przeczuwam, że jeśli odskoczy, to będzie nietykalny.
jesli bedzie prowadzic od 1szego winkla, to mysle, ze bedzie pozamiantane. z kolei jesli zostanie zamkniety przez grupe zawodnikow, to roznie moze sie to skonczyc
I to pewnie nie jest ostatni jego błąd w tym sezonie :) To debiutancki sezon, więc to nie jest nic dziwnego i nie ma się czego wstydzić ;) Myślę, że gdy Maverick pozna kres możliwości M1-ki to będzie jeszcze szybszy!
jestem prawie pewien, że nie wygra wyścigu. jeszcze jest za mało doświadczony. jeśli będzie prowadził od pierwszego winkla to ma szansę, ale jak go ktoś wyprzedzi to koniec. ma za gorąca głowę w wyprzedzaniu. przestrzeliwuje mocno gdy atakuje.