Home / MotoGP / Wywiad z Pawłem Isańskim

Wywiad z Pawłem Isańskim

Do drugiej rundy Motocyklowych Mistrzostw Polski pozostał już niecały tydzień. Prezentujemy Państwu wywiad z Pawłem „Fazerem” Isańskim, zawodnikiem ścigającym się na motocyklu Yamaha R6 w klasie Superstock 600 (#144).

Tomasz Lubińsi (Do drugiej rundy Motocyklowych Mistrzostw Polski pozostał już niecały tydzień. Prezentujemy Państwu wywiad z Pawłem „Fazerem” Isańskim, zawodnikiem ścigającym się na motocyklu Yamaha R6 w klasie Superstock 600 (#144).

Tomasz Lubińsi (motogp.pl): Jak ogólnie minął Ci weekend na torze Poznań?

Paweł Isański (9. i 11. miejsce): I runda WMMP była dla mnie dosyć ciężka. Po tym jak na 3 tygodnie przed wyścigami Inter Motors oznajmił nam, że nie będzie motocykli Triumph i akcesoriów, została zerwana współpraca i zostaliśmy dosłownie z niczym. To nie było w porządku w stosunku do naszego zespołu. Powiem szczerze, że stanęliśmy przed ścianą i że rozpatrywaliśmy nawet zawieszenie startów w tym sezonie. Jednak nie poddaliśmy się, zreorganizowaliśmy zespół i rozpoczęliśmy przygotowania praktycznie od zera. Udało nam się załatwić i wstępnie przygotować motocykle. Hm…dzień przed rundą nie wiedziałem nawet w jakim pojadę kasku i jakim kombinezonie. No i wystartowałem na nie do końca przygotowanym i na niedotartym jeszcze sprzęcie, który wymagał delikatnego obchodzenia się.

motogp.pl: Jak oceniasz swoje kwalifikacje?

PI: Kwalifikacje? Dla mnie były one pierwszym kontaktem w tym sezonie z Yamahą. Z powodu zamieszania z Inter Motorsem właściwie w dniu wyjazdu na wyścigi odbierałem jeszcze owiewki od lakiernika. Niestety z w/w powodów nie mogliśmy wziąć udziału w przedsezonowych treningach bo po prostu tydzień przed runda nie mieliśmy jeszcze na czym.

Na kwalifikacjach zamiast „kręcić” czasy, zmuszony byłem do skupienia się na nastawach motocykla. Do tego zmieniłem na ten sezon ogumienie i okazało się, że muszę też zmienić przełożenia, bo na wyjściu z zakrętów można było zasnąć z nudów. I tak się dziwie, że uzyskałem 1,43 co dało mi niestety 14. pole startowe. Nastawiłem się na bojowo na druga kwalifikację, ale tez nie ominęły mnie kłopoty. Założyliśmy z tyłu większą zębatkę i okazało się, że łańcuch jest na tyle krótki, że opona jest za blisko wahacza. Nie było już czasu na zmianę łańcucha i zaryzykowałem. Niestety stało się to co przewidywaliśmy: opona rozgrzała się i dodatkowo podczas prędkości zwiększyła obwód co powodowało tarcie o wahacz. Zmuszony byłem zjechać do depot i tak zakończyła się moja druga kwalifikacja.

motogp.pl: A jak poszło Ci w wyścigu?

PI: Ciężko się startuje z 14 pola. Jednak mimo wszystko jestem zadowolony. Po pierwsze popisałem się atomowym startem i od razu przeskoczyłem o 4 pozycje do góry. Po drugie uzyskałem o 0,5 sek lepszy czas okrążenia od mojego najlepszego z zeszłego sezonu, a to wróży dobrze na przyszłość. Po trzecie po pięknej walce pokonałem Waldka Zachę jadącego na Triumphie i nie ukrywam, że to właśnie sprawiło mi największą przyjemność z oczywistych powodów .
W niedzielnym wyścigu zabrakło szczęścia. Ugrzęzłem w grupce zawodników po wypadku Szymańskiego, potem goniąc grupę dwa razy wyjechałem poza tor. Ten wyścig był lekką loterią z powodu stanu toru. Niby nie padało, lekko kropiło, ale tor był śliski, a jechaliśmy na oponach na suchą nawierzchnię. Udało mi się mimo wszystko poprawić pozycje startową i zameldowałem się na mecie 11.

motogp.pl: Jakieś plany modyfikacji motocykl przed kolejną rundą?

PI: Tak oczywiście. Trzeba będzie wykrzesać jeszcze odrobinę życia z silnika. Czyli standardowo: uszczelka pod głowicą, sportowy moduł zapłonowy i zestrojenie wszystkiego na hamowni. To tyle, na więcej budżet nie pozwoli 

motogp.pl: Czy jakoś specjalnie się na nią będziesz przygotowywał?

PI: Na specjalne przygotowania nie będzie teraz czasu, muszę skupić cała uwagę na przygotowaniu motocykla. Jednak standardowo: bieganie, siłownia, basen.

motogp.pl: Czy twoi koledzy z zespołu są zadowoleni z inauguracji sezonu 2008? Jak uważasz czy mogło by wam pójść lepiej?

PI: Oczywiście, że zawsze mogło być lepiej. Jednak 5 miejsce Konrada w R1 CUP i 4 Mariusza w GSX-R 1000 CUP to bardzo dobre rezultaty. Tym bardziej, że podczas tej rundy było bardzo dużo wypadków. A to dopiero początek sezonu i szkoda by było zniszczyć sprzęt lub nabawić się jakiejś kontuzji uniemożliwiającej dalsze starty.

motogp.pl: Dziękuję za wywiad.

PI: Dziękuję.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
142 zapytań w 1,091 sek