Yamaha zaprezentowała swój zespół i motocykl na sezon 2021, i jednocześnie potwierdziła, że będzie obecna w królewskiej klasie przez kolejnych pięć lat. Japońska marka startuje w grand prix od 1961 roku, a więc świętuje 60-lecie.
W tym roku startować w fabrycznym zespole będą Maverick Vinales oraz Fabio Quartararo. Francuz zamienił się miejscami z Valentino Rossim, który trafił do satelickiej ekipy Petronasa, gdzie będzie jeździł razem z Franco Morbidellim.
Szkoda, że nie bedą używać malowania z 2019 skoro nikt nie bedzie chciał jeździć na maszynie z 2021.
Ja opózniony więc serio nawet Maverick i Fabio nie chcą?
Kilka lat temu obserwowało się pewnego młodego kierowcę, który zaczynał starty w MŚ. Miało się pewne nadzieje że to wschodząca gwiazda, przewidywało się świetną przyszłość dla owego kierowcy…
Poprzedni sezon uświadomił mi jednak, jak bardzo się można pomylić. Bo owym młodym zdolnym któremu przewidziano wygrywanie mistrzostw świata był Joan Mir. Dwa razy już udało mu się zdobyć tytuł mistrza świata i wiele wskazuje na to że zrobi to jeszcze kilka razy. Przynajmniej dopóki jest w Suzuki.
Yamaha popełniła błąd dobierając sobie kierowców do fabrycznej ekipy. Gdyby ową decyzję podejmowali w odpowiednim momencie to Morbidelli powinien awansować. Choć teraz nie wiadomo który kierowca Yamahy będzie pod większą presją…
Ale się ktoś namęczył w Paint-cie ;)