Wojna aerodynamiczna mimo zakazu stosowania dotychczasowych skrzydełek na owiewkach wcale nie dobiegła końca. Yamaha pokazała właśnie na testach w Malezji swoje nowe rozwiązanie – skrzydełka, które są integralną częścią owiewek i są nią zabudowane tak, że nie wystają poza obrys. Jest to dopuszczalne w granicach przepisów i wiele wskazuje na to, że rywale mogą skopiować to rozwiązanie, o ile oczywiście okaże się, że daje pozytywne efekty.
Nowe skrzydełka są przykryte owiewkami, ponieważ zespoły zgodziły się w zeszłym roku na zakaz stosowania otwartych skrzydełek. Te okazały się być dość niebezpieczne i podczas wypadków nie zawsze zachowywały się tak jak powinny – zdarzało się, że zawodnicy jeździli po torze z częściowo tylko odłamanymi skrzydłami. Groziło to poważnymi konsekwencjami w przypadku potencjalnej kolizji z rywalem.
Trzeba jednak pamiętać, że precyzyjnie skonstruowane przepisy to nie wszystko. Do oceny czy dane rozwiązanie może zostać dopuszczone decydować będzie dyrektor techniczny MotoGP Danny Alridge. Testy na torze Sepang potrwają do środy.
Źródło: crash.net
Tylko czekać na odpowiedź Ducati :D
Chyba też to mają tylko sprytniej ukryte – za zawijasem owiewki.
A ja się zastanawiałem „czemu te motocykle wyglądają jak Suzuki Burgman?”