Fabio Quartararo miał dość skomplikowane treningi piątkowe przed GP Hiszpanii. Zawodnik Petronas Yamahy musiał odbyć 20-minutową karę i przez ten czas nie wyjeżdżał na tor. Później musiał odrabiać straty do rywali, co ostatecznie wystarczyło do zajęcia tylko 15. miejsca w tabeli z czasami dnia, mimo że w FP2 był drugi. Tyle tylko, że w tej sesji zawodnicy jeździli dużo wolniej z powodu upałów. On akurat bardzo nieznacznie przyspieszył.
Quartararo nie ma dobrego zdania o swoim nowym motocyklu na 2020 rok. „Nie jest taki jak ten z 2019 roku, na podstawie którego mówiło się, że Yamaha to łatwy w jeździe motocykl. Dla mnie tegoroczna Yamaha jest o wiele trudniejsza niż zeszłoroczna.” – powiedział. „Myślę, że wszyscy muszą zmienić nieco zdanie, że Yamaha to przyjazna i łatwa w prowadzeniu maszyna.”
„Tak naprawdę nie mogę na razie powiedzieć, jakie są mocne i słabe strony motocykla. Oczywiście wiemy, że do słabych należy prędkość maksymalna, ale pracujemy nad tym. Musimy spojrzeć na pozytywy po kilku wyścigach. W tym momencie trudno coś powiedzieć, bo jesteśmy tylko po dwóch pierwszych treningach, ale uważam, że motocykl ma potencjał.” – dodał francuski zawodnik.
Yamaha pracowała przez zimę nad silnikiem, mimo to w lutowych testach Ducati było szybsze na prostej w Katarze o 10km/h. To przepaść. Quartararo tracił jeszcze więcej. „Problem jest taki sam jak rok temu. Czuję, że Yamaha zrobiła pewien postęp jeśli chodzi o prędkość maksymalną, ale inni producenci również. Problem jest taki, że tracimy tu 12km/h. Obawiam się Barcelony, gdzie może to być strata nawet 20km/h.”
Źródło: motorsport.com
Jędrzejewski coś mówił że Fabio mówił że Yamaha jest lepsza ale nie potrafił wymienić zalet motocykla Teraz Fabio mówi że moto jest trudniejsze – nie wiem o co chodzi Zobaczymy jaką wersje jutro przyswoi Jędrzejewski lub..Fabio :)
Według mnie mają przyzwoite wyniki bo Yamahy bo zawsze cierpiały podczas upałów podczas gdy motocyklom Hondy to bez różnicy VR coś nie zaskoczył ale weekend jeszcze sie nie skończył
Jędrzejewski utwierdza mnie w przekonaniu, jak wielki błąd popełnił Polsat, zwalniając Micka, a nie jego. Ale tu pewnie inne kwestie miały wpływ…
Dokładnie…gość strasznie „szczeka” co mnie mocno irytuje. Słuchasz sobie spokojnie i co jakiś czas pan Jędrzejewski pokrzykuje…brakuje Micka :)
Posadziliby na Yamahe Zarco to by nie narzekal. Binder na Honde i sezon miałby smaczek , a tak bedziiwmy slyszec co weekend ze Yamaha ciezko pracuje i jest dobrej mysli:) a slychać to juz 3 rok z rzędu
Zarco i brak narzekania to akurat oksymoron, zwłaszcza gdy motocykl jest trudny w prowadzeniu :)
Jajogłowi w Iwacie powinni podrapać się i zastanowić się dlaczego czołówka która używa silników widlastych robi Yamahę na prostych jak chce… Na Mugello i na Red Bull Ringu Yamahy będą absolutnie bez żadnych szans…
Quartararo zaczyna przejawiać cechy Vinalesa… Narzekanie. strofowanie a pamiętajmy że przez Yamahę przewinęło się paru różnych ludzi którzy mieli rezultaty. Rozwiązanie jest proste. Przy wsparciu fabrycznym Quartararo niech wdraża się w interakcję i rozwój motocykla… W innym przypadku stracony nie będzie tylko sezon 2020 a i przyszły…
Popatrzmy na KTMa 4 motocykle w specyfikacji fabrycznej. Pedrosa jako tester robiący kosmiczną robotę. Do tego feedback od 4 kierowców…
Lorenzo od podpisania kontraktu przejechał raptem 2 dni testowei teraz pytanie czy to była gra o możliwość powrotu do Yamahy, czy faktycznie tu już jest czerpanie z Życia czy chęć pokazania się i sondowana powrotu
No rozwaliłeś mnie. To samo chciałem napisać. Zarco wiecznie narzeka. Objeździł już wszystkie moto, ma 30 lat, a tu na forum wszyscy za nim szaleją. Jak za młodzieniaszkiem który lada moment wszystkich rozniesie. ?. Przecież on już bliżej niż dalej
Z prędkościami na prostych yamaha zawsze traciła. A tory z prostymi o kilometrze czyli katar i mugelo były zawsze dla Ducati. Ale do czego zmierzam… Wydaje mi się że niskie prędkości Yamahy gdzieś od roku to podstawowy problem Rossiego. On zawsze w kwali zajmował miejsca od 5 do 10..
Tylko że z tej dalekiej pozycji dzięki poznemu hamowaniu, w przeciągu dwóch trzech okrążeń wskakiwal do pierwszej piątki. Ze stratą 1sekundy do lidera. Odkąd yamayhy takie powolne ta taktyka Rossiego wzięła w łeb. Nie jest w stanie blysawiczie przebijac się do przodu. Męczy się Polem na KTM po trzech okrążeniach ma nie jedna, a pięć sekund straty do lidera. No i wscig poxamiistany
człowieku VR to emeryt i co sie dziwiszz jak mu nie pasuje to paru sie znajdzie na miejsce emeryta a on w tym czasie będzie opowiadał bajki jak to nie ma cięzko
O co chodzi Lorkowi? Na pewno dwa lata temu chodziło by poskromic Honde. I być jedynym który wygrywał wyścigi dla trzech różnych fabryk. Zdetonizowal by i Valka i Stonera a i namm93 mógł by patrzęc z gory
Z Fabio był moi zdaniem dobry ruch. Postawili na małolata bez sukcesów i chyba trafili w 10. Przynajmniej mi się to podoba a męczy mnie fakt że po roku 2012 przlo do motoGP paru kierowców i co dwa lata zmieniają się zespołami. A wumynikow brak. Zarco, espargaro, ianmone.. To ten sam poziom. Wygrywa z nich ten kto ma lepszy sprzęt. Sportowo oni ten sam poziom. I nikt z nich pewnie nawet wyścigu nie wygra
Narzekanie jest cechą narodową Francuzów… Zarco bardziej narzekał że nie dostaje większego wsparcia niż chciałby mieć (wyniki żeby się przypodobać) W KTM chyba frustracja ponosiła górę bo nie przystoi mówić takich rzeczy… Jak to powiedział szef Haasa Gunther Steiner gdy Magnussen szkalował bolid „Enough is enough”
Tutaj Yamaha wzięła Fabio ewidentnie na oszlifowanie. Ale Sezon się nie zaczął nie było jeszcze pierwszego wyścigu. Można się wstrzymać z osądami do póżniejszych wyścigów a w ukryciu garażu zwyczajnie wyciskać wszystkie możliwe i dostępne osiągi.
Rossi siedzi w yamasze 7 rok od powrotu, i o ile jego pierwsza krucjata skończyła się 4 tytułami (byłoby 5 gdyby w 2006 wziął przykład choćby z Prosta) tak teraz owszem był przez 3 lata First contender (Liczę tutaj nawet 2015 rok gdzie miał absolutnie wszystko w swojej garści i dał się podpuścić Marquezowi ) Nie wspomnę o 2016 gdzie jajogłowi spieli tyłek i zrobili naprawdę dobry motocykl… a Yamaha w swoim stylu to sknociła (Pamiętajmy że po ogłoszeniu decyzji Lorenzo o odejściu wszystkie zabawki poszły do garażu 46)
Kolejne lata mijają kolejne motocykle wychodzą a KTM kiedy Pol powiedział że motocykl nie ma mocy. pierwszą rzeczą którą zrobił było całkowite przeprojektowanie silnika. Aprilia mimo budżetu też podchodzi do 3 w swoim krótkim bycie zmiany koncepcji silnika.
O Ducati nie wspomnę bo to zawsze były rakiety
Na koniec Honda która od 2016 (Drag to the line) z motocykla który miał problemy z mocą maksymalną, sposobem i liniowością oddawania mocy jest niepokonana mając Marqueza który dostaje wszystko to co chce od HRC
Zmierzam do tego że jeśli nowy skład fabrycznej Yamahy nie zmieni medotyki i metodologii działań podczas wyścigów (zwłaszcza dotyczących nowych części) to będzie przewalone…