Miniona runda na torze Circuit of the Americas zebrała wiele krytyki ze strony zawodników, którzy narzekali na nierówną nawierzchnię toru w Austin. Wielu motocyklistów miało przez cały weekend kłopoty z jazdą po wybojach, a Dani Pedrosa przyznał nawet, że jeden z sektorów toru przypomina mu tor crossowy.
Zgodnie więc przyznano, że organizatorzy będą musieli uporać się z tym problemem przed przyszłoroczną rundą, tak by sytuacja nie pogorszyła się jeszcze na sezon 2018. Zdaniem Aleixa Espargaro, jeśli nawierzchnia ulegnie „zepsuciu” przez najbliższych 12 miesięcy w takim samym stopniu, jak przez ostatni rok, to kolejna runda MotoGP w Austin zwyczajnie nie będzie mogła się odbyć.
Zdobywca drugiej pozycji, Valentino Rossi, przyznał, że organizatorzy muszą postarać się, by wszystkie podjęte działania zostały przeprowadzone poprawnie: „Tor posiada może trzy miejsca, gdzie muszą zostać wykonane prace nad poprawieniem ich. Ale jeśli chcą to zrobić, muszą to zrobić we właściwy sposób. Kilka lat temu było już kilka wybojów i rozmawialiśmy na temat ich poprawienia. Ale wykonali pracę, która nie była dobra. Muszą do tego podejść poważnie, bo niektóre miejsca są zbyt głębokie.”
Które to miejsca? Wskazuje je Dani Pedrosa, który w GP Ameryk był trzeci: „Na tylnej prostej trudno jest utrzymać motocykl pod kontrolą, jadąc z otwartą przepustnicą przy prędkości 300km/h. Ważne, by coś z tym zrobić, bo za rok będzie już tak źle, że jazda będzie bardzo trudna.”
Źródło: motorsport.com
Tor w Austin jest piękny ale przy takiej „niedoróbce” jaką jest nierówna nawierzchnia przypomina mi elegancko ubranego, wypachnionego chłopaka z brudem pod paznokciami i miodem w uszach :-)) Niby cacy a jednak jest smrodek :-)) Zagłosowałam na Lagunę bo uwielbiałam tamten tor i słynny korkociąg. Szkoda tylko że nie mogły się na nim ścigać Moto3 i Moto2 – nie wiem czemu tak się działo że ścigało się tylko MotoGP.