Pierwsza część sezonu Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski przysporzyła wiele problemów najbardziej utytułowanemu polskiemu zawodnikowi, jakim jest Janusz Oskaldowicz. Ten rozdział jest już jednak zamknięty i teraz może być tylko lepiej.
Dotychczas sezon Janusza Oskaldowicza nie przepełniał nikogo radością, a to wszystko za sprawą ciągłych problemów technicznych, jakie nękały zawodnika teamu BMW Petronas. Wiemy jak bardzo walecznym i szybkim zawodnikiem jest łodzianin, ale nawet taki motocyklista nie jest w stanie skutecznie rywalizować z innymi, jeżeli nie posiada odpowiednio przygotowanego sprzętu. Bardzo ogromną rolę w tym wszystkim odegrała firma Fritze Tunning, która była odpowiedzialna za przygotowanie silnika do BMW S 1000 RR. Niestety firma nie dość, że się nie spisała, to jeszcze doprowadziła do wielu problemów związanych z silnikiem, w tym utratę mocy. Dodatkowo nie pomógł sobie sam Janusz, który jeszcze podczas ostatniej rundy w Moście, mocno rozbił swój motocykl, co zaowocowało jedynie ósmym miejscem w wyścigu.
Janusz Oskaldowicz: „W moim odczuciu walka w WMMP wchodzi w punkt kulminacyjny. Połowa sezonu już minęła, ale przed nami są jeszcze cztery wyścigi i jestem pełen nadziei i optymizmu, że będą one dużo bardziej udane. Pierwsza część sezonu była dla mnie mało ciekawa dlatego, że miałem spore problemy techniczne. Przed pierwszą eliminacją przewróciłem się na Słowacji, uszkodziłem motocykl i później nie mogłem dojść do ładu przez kilka wyścigów. Jak zwykle w każdych zmaganiach chciałem być najszybszy, więc uderzyłem do firmy Fritze Tunning, która okazała się wielkim oszustwem. Facet wziął pieniądze i dosłownie osłabił nam motocykl. Jeździliśmy do niego cztery czy pięć razy, przejeżdżając po 2000 km, a motocykl nadal w całym zakresie był słabszy o 10-15 KM. Przykre jest to, że tak traktują nas polaków firmy, które mają uznanie w Niemczech czy też Austrii. Przecież Fritze Tuning bierze udział w IDM Superbike i tam ich zawodnik jest w tej chwili chyba najszybszy, czyli potrafią świetnie przygotować maszynę, ale okazuje się że polaków mają po prostu gdzieś i to nie tylko moja opinia, ale także innych zawodników. Ostatnio posypało się sporo głosów o lekceważącym podejściu tej firmy do polskich motocyklistów, wiedzą że nie jesteśmy w stanie im nic zrobić, więc biorą pieniądze i nic nie robią, a nawet psują.”
Ten mało przyjemny etap jest już jednak historią w życiu Oskalda. Dzięki firmie Ratka Motocykle, jego BMW S 1000 RR znów stało się potężne i gotowe do wykręcania najlepszych czasów, a sam zawodnik powrócił do pełni sił po upadku w Moście. Karuzela Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski wraca teraz do Poznania. Oskaldowicz bardzo dobrze czuje się na domowym obiekcie i nie da się ukryć, że w ten weekend da z siebie wszystko, aby ponownie walczyć o zwycięstwo. „Profesor” ma świadomość tego, że rywale w tym sezonie są naprawdę mocni, ale jego doświadczenie i wyśmienite umiejętności, nabyte przez lata, sprawiają, że nawet tacy zawodnicy jak Jerman i Sikora, muszą wyciskać wszelkie soki ze swoich maszyn, aby jak równy z równym walczyć z Januszem. Najbliższy wyścig będzie pozytywnym punktem zwrotnym w sezonie Oskaldowicza, na co liczy sam zainteresowany.
„Jesteśmy teraz po naprawach w Ratka Motocykle i okazało się, że firma w Polsce kompetentnie podeszła do sprawy, rzeczywiście uzdrowili nam motocykl i nareszcie jeździe on tak jak jechać powinien. Może nie jest jeszcze tak jak byśmy tego chcieli, ale jest naprawdę dużo lepiej, teraz jest to motocykl którym można się ścigać, ma te 200 koni, dobrą charakterystykę pracy, w związku z tym jestem bardzo optymistycznie nastawiony jeżeli chodzi o przyszłe wyścigi. Obecnie znajduję się na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej, dość mocno stoję tam w punktacji, ale będę się starał powalczyć o jeszcze lepsze miejsce. Mam co prawda trudnego przeciwnika, Irka Sikorę, strasznie zawzięty facet, którego bardzo szanuję, ale nie ma rzeczy niemożliwych, więc jest on do pokonania. Na pierwszym miejscu znajduje się Jerman, który rzeczywiście ma dużą przewagę. Od początku jedzie bardzo dobrze, jest to bardzo dobry zawodnik, ale też tylko człowiek, więc wcale nie ustawiam się tutaj na jakimś gorszym miejscu. Mam duże doświadczenie, czasem sprzyjają mi jakieś dziwne warunki, więc będę starał się walczyć o najlepszą lokatę. Po prostu czuję się na siłach i wiem, że mogę tego dokonać.” – zakończył najbardziej utytułowany zawodnik WMMP.
Informacja prasowa