Sebastian Zieliński w dominującym stylu sięgnął w niedzielę w Poznaniu po swój czwarty tytuł motocyklowego mistrza Polski. Ostrowianin wygrał w ten weekend oba wyścigi kategorii Supersport, zdobywając mistrzostwo na rundę przed końcem sezonu.
Przed kolejnym startem przed własną publicznością 28-latek miał na swoim koncie siedem wygranych w ośmiu dotychczasowych wyścigach i na torze w Poznaniu kontynuował zwycięską serię. Po wywalczeniu pierwszego pola startowego podczas kwalifikacji z przewagą ponad sekundy, motocyklista ekipy Yamaha Szkopek Team by POLand POSITION zdominował sobotni wyścig, triumfując z zapasem czerech sekund. W niedzielę jego zwycięski margines wyniósł aż siedem sekund.
Choć do końca sezonu zostały jeszcze dwa wyścigi, które odbędą się w połowie września na Słowacji, Zieliński już w niedzielę mógł świętować swój czwarty tytuł mistrza Polski – jednocześnie trzeci z rzędu w kategorii Supersport. Wcześniej, w 2010 roku, ostrowianin był także mistrzem Polski juniorskiej klasy Superstock 600.
„Przyjechałem do Poznania z dokładnym planem. Wiedziałem, że jeśli wygram kwalifikacje, oba wyścigi i w obu ustanowię najlepszy czas okrążenia, będę mógł już w ten weekend świętować mistrzostwo. Kontrolowałem sytuację i nie chciałem ryzykować bardziej niż musiałem. W pierwszym wyścigu na cztery kółka przed metą miałem awarię przedniego hamulca, który praktycznie przestał działać, ale mimo wszystko moje tempo spadło tylko nieznacznie. Byłem bardzo skoncentrowany. W niedzielę także kontrolowałem sytuację od startu do mety. Mogłem pojechać jeszcze szybciej, ale wiedziałem, że najważniejszy jest tytuł i cieszę się z czwartego mistrzostwa. Po minięciu linii mety pomogłem jeszcze dopchnąć na finisz motocykl jednego z rywali, który przewrócił się w ostatnim zakręcie. Mógł dzięki temu zostać sklasyfikowany i także zdobyć punkty. Jestem bardzo szczęśliwy, ale to jeszcze nie czas na świętowanie, ponieważ sezon nie dobiegł jeszcze końca. Przed nami jeszcze jedna runda połączona ze zmaganiami międzynarodowej serii Alpe Adria. Nie muszę już teraz liczyć punktów, dlatego na Słowacji pojadę najszybciej jak się da. Chciałbym serdecznie podziękować moim przyjaciołom i kibicom. Wszystkim, którzy wierzyli we mnie i byli przy mnie nie tylko w trakcie tego sezonu. Dziękuję Wam za to, że jesteście i mnie wspieracie!”