Home / WMMP / Udany początek nowego sezonu dla Ducati Toruń Motul Team

Udany początek nowego sezonu dla Ducati Toruń Motul Team

Ruszyły tegoroczne Wyścigowe Motocyklowe Mistrzostwa Polski i cykl Alpe Adria 2017. W pierwszej odsłonie rywalizacji, którą odbyła się na Torze „Poznań”, bardzo dobrze spisał się nasz zawodnik – Daniel Bukowski.

„Buła” po ubiegłorocznym sezonie zapowiadał, że w tym roku zamierza powalczyć o tytuł mistrza kraju. Choć podczas inauguracji nie udało mu się wygrać, to jednak pokazał w Wielkopolsce, że po zimowej przerwie jest w bardzo dobrej dyspozycji i że także w bieżącym sezonie będzie liczył się w walce o najwyższe cele. Tym razem był 2. i 3. w przeszło 30-osobowym gronie startujących w klasie Superstock 1000. Zespół przyjął ten wynik ze sporym optymizmem. Zadowolenia nie ukrywa również sam zawodnik.

„Ten weekend zakończyłem bez awarii, upadków i kolizji, a więc to już pierwszy istotny powód do zadowolenia – podkreśla wicemistrz Polski. – Cieszą również zajęte miejsca i cenne punkty do klasyfikacji generalnej. Owszem, jest mały niedosyt, ale to dopiero początek mistrzostw i serii Alpe Adria, więc wszystko absolutnie jest jeszcze do odrobienia. Co więcej, mamy bardzo dobrą pozycję wyjściową do ataku. Strata do lidera jest naprawdę mała, więc zachowujemy całkowity spokój. W kolejnych rundach z pewnością zamierzam walczyć o zwycięstwa, choć wiem, że rywale staną na starcie z podobnym nastawieniem. Wszystko więc zweryfikuje tor.”

W podobnym tonie do „Buły” wypowiada się również menedżer teamu – Dariusz Małkiewicz.

„Jestem naprawdę zadowolony z otwarcia tegorocznego sezonu – mówi szef Ducati Toruń Motul Team. – Jesteśmy na drugim miejscu w tak silnej stawce, więc absolutnie nie ma co narzekać. Fakt, nie udało się nam wygrać, jednak jest z czego gonić, nikt za daleko nam nie uciekł. Tak małą stratę spokojnie można zniwelować, tym bardziej, że do końca sezonu pozostało naprawdę wiele.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Nieco mniej szczęścia na Torze „Poznań” miał tym razem drugi z reprezentantów DTMT, startujący w klasie Superstock 1000, czyli Maciej Ukleja, jednak i w jego przypadku nie brakowało pozytywów.

„To były dla mnie ciężkie rundy, jednak, summa summarum, chyba zakończyłem je na małym plusie – stwierdza M”aciej Ukleja. – Do walki stanąłem na zastępczym zawieszeniu, co spowodowało trochę problemów. Cały dzień treningowypoświęciliśmy na szukanie optymalnego ustawienia. Udało się nam znaleźć pewien kompromis, jednak w dalszym ciągu to jeszcze nie było to, czego szukaliśmy. Do ideału było daleko, choć faktyczne pozwoliło to już na przyzwoitą jazdę. Starty miałem naprawdę dobre, jednak trochę zbyt wiele traciłem na dystansie. Pierwszą rundę zakończyłem na 20. miejscu. Drugiego dnia miałem sporego pecha w trakcie rozgrzewki. Wjechałem w plamę oleju rozlaną z innego motocykla i zaliczyłem bolesny upadek, którego skutki odczuwam aż do dzisiaj. W tym miejscu położyło się jeszcze kilka innych maszyn. W moim motocyklu w wyniku tego upadku uszkodzeniom uległo parę elementów, m.in. dźwignia sprzęgła. Mechanicy z naszego serwisu szybko się z tym uporali, jednak pewne rzeczy, co normalne, działały inaczej niż przed upadkiem. Tempo podczas wyścigu było lepsze niż dzień wcześniej, jednak z powodu tych wszystkich perturbacji bynajmniej nie był to szczyt moich możliwości. Cieszę się jednak, że ukończyłem te zawody, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że tak mocno się poobijałem. Ostatecznie skończyło się 18. Wiem, że stać mnie na lepsze wyniki, tym bardziej, że motocykl  naprawdę ma potencjał.”

Pech nie ominął też Marusza Szerszenia, startującego w klasie Rookie 1000. Reprezentant DTMT w drugim z wyścigów zaliczył upadek i doznał kontuzji. Do tego momentu radził sobie na torze naprawdę dobrze. W kwalifikacjach był 9., w pierwszym wyścigu 10., a podczas rozgrzewki przed drugim wyścigiem uzyskał 5. rezultat.

Więcej szczęścia miał drugi z zawodników Ducati Toruń Motul Team ścigający się w czym gronie, czyli Krzysztof Zaciera.

Tę rundę zaliczam do bardzo udanych – podkreśla nowy reprezentant zespołu. – Jest to dopiero mój drugi sezon w Pucharze Polski i pierwszy start w barwach DTMT. Niestety, przed tymi zawodami nie udało mi się zbyt wiele pojeździć w Poznaniu. W sumie był to zaledwie jeden niepełny dzień, w związku z czym potrzebowałem trochę czasu na rozjeżdżenie. Tego z kolei podczas tej rundy dla kategorii Rookie dużo nie było. W kwalifikacjach uzyskałem 15. czas w stawce 22 zawodników. W pierwszym wyścigu po nerwowym starcie znalazłem się na 18-19 pozycji. Ukończyłem go na 14., a więc punktowanym miejscu. W drugiej części wyścigu tempo było już naprawdę stabilne. Dzień później po starcie również przyszło mi przebijać się do przodu. Z 15. miejsca w pewnym momencie wysforowałem się na 7. lub 8. pozycję. Wyścig ostatecznie ukończony na 10. miejscu. Co ważne, łączny czas całego tego wyścigu miałem aż o 17 sekund lepszy od pierwszego. Gdyby nie wypadek teamowego kolegi, powiedziałbym, że było naprawdę super. Celem na dalszą część sezonu jest punktowanie we wszystkich rundach i regularna walka o pierwszą dziesiątkę. Szkoda, że kolejna runda Pucharu Polski dopiero w lipcu. Wracając jeszcze na moment do inauguracji, to chciałbym serdecznie podziękować  całemu teamowi za fantastyczną atmosferę, wsparcie i perfekcyjną obsługę techniczną.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: inf. prasowa; ducatitorun.pl

AUTOR: Kuba Owsianowski

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
145 zapytań w 1,120 sek