Alvaro Bautista, który w tym roku w WSBK broni barw fabrycznej Hondy, przyznał, że nowy projekt wciąż jest kompletny w niewielkim stopniu. Japoński producent po wielu latach w końcu poważnie zaangażował się w rywalizację, sięgając również po dwójkę utytułowanych i doświadczonych zawodników.
Sezon World Superbike na razie ma za sobą tylko rundę w Australii. Bautista dwukrotnie był szósty w dwóch głównych wyścigach i tę samą pozycję zajmuje w klasyfikacji generalnej. Trzy oczka niżej plasuje się Leon Haslam.
„Ten projekt jest nowy, w Australii powiedziałem, że byliśmy gotowi na 30 procent i wciąż mamy przed sobą wiele pracy. Celem są lepsze odczucia na motocyklu. Ale to wszystko jest nowe i potrzeba więcej czasu, którego nie mamy. Mimo to jednocześnie pozostaję bardzo pewny.” – skomentował Hiszpan w wywiadzie dla telewizji internetowej DAZN.
Bautista wskazuje na różnice w konstrukcji silnika w porównaniu do tego, na czym jeździł wcześniej. „Zawsze jeździłem na silnikach V4 w mojej karierze w MotoGP czy WSBK. To jest rzędowa czwórka i odczucia są zupełnie inne. Nie wiem czy jest lepiej czy gorzej, ale na pewno zupełnie inaczej. Na razie jeszcze do tego nie przywykłem, ale mam nadzieję, że sytuacja będzie stawała się coraz lepsza. Że będę mógł popracować nad silnikiem i lepiej zrozumieć, jak go używać.”
„Na razie jest to całkowicie nowy motocykl, więc potrzeba wielu poprawek. W testach zimowych pracowaliśmy nad zebraniem jak największej ilości informacji. Dla mnie pierwszy silny punkt to silnik. Jest bardzo mocny, i da się wyczuć jego duży potencjał. Ale musimy pozbierać do kupy te wszystkie elementy, aby wykorzystywać ten potencjał. Lepiej jest mieć moc i pracować nad jej wykorzystaniem, niż jej nie mieć. Na razie jesteśmy w trakcie procesu uzyskania maksimum potencjału.” – dodał.
Źródło: motorsport.com, worldsbk.com