Podczas zbliżającego się weekendu, na brytyjskim torze Donington Park odbędzie się 5 runda sezonu World Superbike Championship. To już po raz 22 kierowcy tej serii wyścigowej będą gościli na tym obiekcie – który dla wielu kierowców plasujących się w czołówce, będzie domową rundą, która zawsze dodatkowo motywuje zawodników.
Wśród takich kierowców, na pewno będzie nowy lider klasyfikacji generalnej – Jonathan Rea. Zawodnik zespołu PATA Honda ma wielką nadzieję na podtrzymanie swojej serii 3 kolejnych zwycięstw, oraz utrzymanie pozycji lidera. Również i jego zespołowy kolega pochodzący z Derby – Leon Haslam, ma nadzieję na zwyżkę formy i potwierdzenie postępów jakie osiągnęli podczas jednodniowych testów, które odbyły się bezpośrednio po zakończeniu poprzedniej rundy na torze Imola.
Plany kierowców PATA Hondy, może pokrzyżować Tom Sykes. Kierowca zespołu Kawasaki Racing Team w zeszłym roku był bezapelacyjnym królem Donington Park. Po zwycięstwie w Superpole, nie dał sobie odebrać zwycięstwa również i w obydwu wyścigach. Mistrz Świata sezonu 2013, który po rundzie na Imola utracił fotela lidera, przed własną publicznością będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony i zrobi wszystko co w jego mocy, by ponownie objąć prowadzenie. O kolejnym zwycięstwie będzie również myślał Loris Baz, który przed dwoma laty debiutował na tym torze, zastępując kontuzjowanego Joana Lascorza.
Kolejnymi kandydatami do odniesienia zwycięstwa, będą zapewne obydwaj kierowcy zespołu Aprilia Racing Team. Będący na trzecim miejscu w generalce Sylvain Guintoli, podczas zeszłorocznych zmagań dwukrotnie stawał na podium. Dlatego też, 16 punktów jakie dzieli go od lidera, być może zostanie po tym weekendzie zniwelowane. Podobnie rzecz się ma w przypadku drugiego z kierowców fabrycznej Aprilii. W przeszłości, Marco Melandri również notował tu bardzo dobre występy, dwukrotnie stając tu na pierwszym i dwukrotnie na drugim stopniu podium. Tak więc i on nie będzie łatwo oddawał pola swoim rywalom.
Z kolei dwójka kierowców zespołu Ducati Superbike Team ma tu coś do udowodnienia. Jak do tej pory, zarówno Chaz Davies jak i Davide Giugliano nie stanęli tutaj na podium, a najlepszym osiągnięciem #34, było zajęcie czwartego miejsca w drugim wyścigu ubiegłego sezonu. Natomiast Chaz Davies, będzie chciał podtrzymać dobrą passę po dwukrotnym wywalczeniu drugiej pozycji na Imola, tym bardziej, że i on będzie jechał „u siebie”.
Donington Park, będzie domową rundą nie tylko dla kierowców, ale wręcz dla całego zespołu Voltcom Crescent Suzuki. Dlatego też, zarówno Eugene Laverty jak i Alex Lowes, nie mogą doczekać się rozpoczęcia weekendu i próby powalczenia o podium – po nieudanym weekendzie na Imola.
Zaciętą walkę stoczą również między sobą zawodnicy startujący w klasie EVO. Jak na razie, górą jest kierowca zespołu Kawsaki Racing Team – David Salom, który jest najwyżej sklasyfikowanym kierowcą tej klasy. Jednak bardzo zmotywowany będzie Leon Camier dosiadający motocykla BMW S1000RR. Strata jaką ma do Hiszpana to 14 punktów (pomimo występu w 6 a nie 8 wyścigach), jednak dla kierowcy BMW będzie to również domowa runda, podczas której – przy dopingu swoich kibiców, znacznie łatwiej o dobry rezultat. W walkę o jak najlepszą pozycję, włączy się zapewne również i Niccolo Canepa. Włoski kierowca dosiadający Ducati, jak na razie zajmuje 13 pozycję w klasyfikacji generalnej i drugą w klasie EVO.
Tak więc walki na torze Donington Park zapewne nie zabraknie. Niewiadomą może być natomiast pogoda, która może dać się we znaki zawodnikom i ich zespołom. My jednak bez żadnych przeszkód możemy śledzić poczynania kierowców, do czego zachęcamy na łamach naszego portalu.