Leon Camier ma nadzieję, że uda mu się wystartować w pierwszej rundzie sezonu World Superbike, która za dokładnie miesiąc ruszy w Australii. Na razie Brytyjczyk wciąż leczy kontuzję ramienia, która wykluczyła go z testów. Nowy zawodnik Barni Ducati zastępowany jest przez byłego mistrza świata World Supersport, Sandro Cortese.
Camiera od dawna prześladują bardzo poważne kontuzje. Kiedy wydawało się, że doświadczony zawodnik wychodzi na prostą po urazach kolana i ręki, po których stracił dużą część sezonu, przewrócił się na listopadowych testach w Aragonii i naderwał ścięgna w ramieniu. W zimie przeszedł zabieg operacyjny.
Brytyjczyk chciał wrócić już na testy w Portimao, ale okazało się to niemożliwe. „Cel jest taki, abym pojechał w wyścigach na Phillip Island. Mam nadzieję, że będę wystarczająco mocny fizycznie, aby to było wykonalne. Nie oczekuję oczywiście 100-procentowej formy, ale chciałbym po prostu się ścigać i być konkurencyjnym. Ważne, by zachować spokój. Oczywistym jest, że nie spędzę zbyt dużo czasu na motocyklu przed wyścigiem, ale trzeba być spokojnym.” – powiedział.
Dla Camiera to debiut na Panigale V4 R. Wcześniej Brytyjczyk jeździł na motocyklach wielu producentów – ostatnio Hondy i MV Agusty. „Czuję, że maszyna i zespół mają potencjał. Z tego co zrozumiałem, dość skomplikowanie się nim jeździ, nie jest to łatwa sytuacja. Muszę po prostu wskoczyć na motocykl i zrozumieć, w jakiej jestem sytuacji.” – dodał.
Camier będzie jedynym zawodnikiem Barni Ducati, zastępując słabo spisującego się rok temu Michaela Rubena Rinaldiego. Potencjał ekipa Barni pokazała w 2018 roku, gdy kilkukrotnie świetne wyniki nowował Xavi Fores.
Źródło: crash.net