Końcówka tego sezonu okazuje się bardzo pechowa dla obecnego Mistrza Świata. W wyniku urazu którego doznał podczas niemieckiej rundy, Biaggi nie wystartował na Nurburgringu a dodatkowo musi opuścić kolejną, domową rundę na Imoli.
Kiedy zdjęto gips z lewej nogi, okazało się, że kość śródstopia nie została wyleczona, co uniemożliwia obrońcy tytułu start podczas tego weekendu. Zawodnik z Rzymu musi więc definitywnie pożegnać się z mistrzowskim tytułem.
Biaggi próbował wrócić do pełnej sprawności ze wszystkich sił. " Pracuję cały dzień, robię terapeutyczne sesje magnetyczne i staram się robić małe ruchy. Ale rzecz jest bardziej skomplikowana, niż się spodziewano." – napisał kilka dni temu na swojej oficjalnej stronie.
Imola, jest szczególnym torem dla kierowcy Aprilii, ponieważ tutaj w ubiegłym roku jako pierwszy włoski zawodnik, na włoskim motocyklu, zdobył upragniony tytuł mistrza świata WSBK. Być może uda nam się zobaczyć Maxa podczas rundy na Magny-Cours w pierwszy weekend października.