Marco Melandri jest bliski powrotu na pełen etat do serii World Superbike. Włoch, który nie ścigał się od ubiegłego roku i bezowocnej przygody z Aprilią w MotoGP, ma szansę dołączyć do aż trzech zespołów w produkcyjnych mistrzostwach świata.
Najciekawszą ofertą jest prawdopodobnie ta ze strony Pucetti Kawasaki. Jest to czołowa obecnie ekipa World Supersport, dla której ścigają się Kenan Sofuoglu i Randy Krummenacher. Pucetti po zdominowaniu Supersportów chce także sprawdzić się na trudniejszej i zdominowanej przez fabryczne zespoły WSBK.
Sofuoglu – doskonały zawodnik, specjalizujący się w jednej tylko kategorii wyścigowej – nie przejdzie oczywiście do World Superbike, ale może to zrobić Krummenacher. Szwajcar wygrał sensacyjnie debiut na Phillip Island, a w innych wyścigach także pokazywał się z dobrej strony. To właśnie z nim miałby ścigać się Melandri w WSBK.
Sponsorem Melandriego mogłaby zostać firma Pata, produkująca przekąski. Wspiera ona już zespół Yamahy w World Superbike. Yamaha chciała, by Melandri wystartował w jej barwach na Misano, jednak ten odmówił, tłumacząc się brakiem testów. Zakontraktowano więc Niccolo Canepę.
Jedną z innych opcji jest także Ducati. Serii World Superbike potrzebny jest włoski zawodnik w którymś z czołowych teamów. W Ducati przeciętnie radzi sobie Davide Giugliano (choć w Misano udało mu się stanąć na podium) – Melandri idealnie pasowałby do wypełnienia luki po partnerze Chaza Daviesa.
Nie jest też wykluczone, że Melandri może trafić właśnie do wspomnianej już Yamahy. Fanem włoskiego zawodnik jest szef ekipy, Andrea Dosoli. Zespół na półmetku sezonu wciąż czeka na pierwsze podium, ale ani Alexowi Lowesowi, ani Sylvainowi Guintoliemu nie udało się go zdobyć. W dodatku Francuz odniósł ciężką kontuzję i nie wiadomo, w jakiej będzie formie po powrocie na motocykl. Gdyby zrezygnował z drugiego sezonu dla Yamahy, faworytem do posady automatycznie zostałby Melandri.
Źródło: bikesportnews.com