Pogłoski stały się faktem: przejście Scotta Reddinga do BMW otworzyło drogę Alvaro Bautiście do powrotu do Ducati i Hiszpan ponownie będzie reprezentował włoską markę w World Superbike już w przyszłym roku. Projekt Hondy w WSBK póki co okazuje się wielkim niewypałem, mimo zaangażowania w niego HRC.
Bautista przechodził do WSBK właśnie do Ducati, i w 2019 roku wygrał pierwszych 11 wyścigów. Zdobycie tytułu wydawało się nieuniknione, jednak później nastąpił splot wielu czynników, które sprawiły że mistrzostwa nie udało się zdobyć, a Hiszpan podjął wyzwanie i przeszedł do przeciętnej Hondy. Przez niespełna 2 lata tylko raz udało mu się stanąć na podium.
zdjęcie z Imoli 2019 kiedy to Bautista nie chciał, żeby wyścig się odbył w takim deszczu :)
Trochę meh. Tak jakby Ducati bało się zaryzykować i biorą sprawdzonego, ale niespełnionego zawodnika. Chyba, że tak bardzo wierzą w Rinaldiego i Alvaro tylko w charakterze doparowego
za bardzo nie mają wyboru, bo co, mieliby się przeprosić z Petruxem?
Bautista tez nie odszedl z Ducati w super atmosferze. Piszac krotko, pogonili go na rzecz Reddinga jak nie zdobyl tytulu.
Redding też nie i raczej go nie zdobędzie. Może to nie w zawodnikach był problem, ale Włosi nigdy czegoś takiego nie przyznają
Włosi ślepo wierzą w możliwości swojego motocykla. A prawda jest taka, że poza dużymi prędkościami na prostych to beznadziejna maszyna, która rzadko kiedy „chce jechać”. I to dlatego zarówno Bautista, jak i Redding, a wcześniej Davies i Melandri, nie zdobyli tytułu.