Mistrz Świata z 2010 roku a zarazem wicelider obecnego sezonu – Max Biaggi, podczas piątkowych sesji miał pewne problemy ze swoją Aprilią. Czas jaki był potrzebny do znalezienia problemu w połączeniu z deszczową pierwszą sesją kwalifikacyjną spowodował, że na razie nie ma go w pierwszej szesnastce, która będzie walczyła o Superpole.
„Dziś rano [w piątek – przyp. red.]mieliśmy pewne problemy z motocyklem, które spowodowały, że straciliśmy cenny czas. Po południu zaczęliśmy jazdę po wykonaniu kilku istotnych zmian ale po kilku minutach zaczął padać deszcz” – powiedział #3 i kontynuował: „Po dokonaniu takich drastycznych zmian, trzeba ponownie zapoznać się z motocyklem i niestety nie byłem w stanie zbudować mojego zaufania podczas jedynego szybkiego okrążenia które miałem, więc zakończyłem na 17 miejscu.” – zakończył Biaggi.
Powiedział również, że jest dla niego bardzo rozczarowującą sytuacją to, że nie zdołał zapewnić sobie miejsca w pierwszej szesnastce. Jest to o tyle ważne, że w przypadku opadów deszczu podczas drugiej sesji kwalifikacyjnej, wręcz niemożliwe będzie uzyskanie czasu gwarantującego dalszą walkę o Superpole.
W troszeczkę innym nastroju jest jego zespołowy kolega Eugene Laverty. Podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej, zdołał „wykręcić” jedenasty czas okrążenia a dodatkowo zadowolony był z ustawień swojego motocykla. „Ważną rzeczą dzisiaj było dostać się do czołowej 16 w celu zabezpieczenia sobie miejsce w walce o Superpole w przypadku gdyby jutro padał deszcz.” – powiedział Irlandczyk. „Wyczucie motocykla na suchym torze jest obiecujące, ale byłem też w stanie jechać po torze również „na mokro” bez żadnych szczególnych problemów.” – przyznał.
„Nie ważne jakie jutro będą warunki, jestem przekonany, że wszystko pójdzie dobrze. W zależności od pogody będziemy decydować, którą konfigurację motocykla ustawimy, a naszym celem nadal jest podium „. – zakończył #58.