Włoch w pierwszym wyścigu na torze Motorland Aragon finiszował na ósmym miejscu, a jutro do kolejnego wyścigu ustawi się w drugim rzędzie. Przypomnijmy, że dzisiejszy wyścig był dla niego debiutanckim na motocyklu kategorii Superbike.
Michael Ruben Rinaldi z juniorskiego zespołu Aruba Ducati, przybył do Aragonii z głównym zamiarem nauki. Były Mistrz Świata kategorii Superstock 1000, jak na debiut spisał się doskonale. Rinaldi przez pewien czas plasował się na piątym miejscu w wyścigu, walcząc jak równy z tak doświadczonymi zawodnikami jak Sykes, Lowes czy Van der Mark. Włoch był drugim niezależnym zawodnikiem w dzisiejszym wyścigu i jesteśmy pewni, że w kolejnych startach pokaże swój wielki talent. Włoch wystartuje we wszystkich europejskich rundach tego sezonu.
Rinaldi był oczywiście zadowolony z początku swojej kariery w WSBK:
„Tak jestem naprawdę szczęśliwy, to nowe doświadczenie dla mnie i mojego zespołu. Pochodzimy z Superstocków 1000, gdzie jest mniej okrążeń, więc zdobyliśmy teraz trochę doświadczenia. Przez pół wyścigu jechałem blisko czołówki z podobnym tempem wyścigowym, więc finisz na ósmym miejscu w debiucie to dobry rezultat.”
„Walczyłem z Tomem (Syksem), Lowes’em i Van der Markiem i to jest dla mnie bardzo ważne. Niestety na ostatnich okrążeniach zniszczyłem opony – nie jestem doświadczony i naciskałem na sto procent przez cały wyścig, ale na jutro postaramy się poprawić, aby uzyskać lepszy rezultat i zobaczymy co się wydarzy.”
Niewielu kierowców ma szansę wystartować z drugiego rzędu w swojej debiutanckiej rundzie w WSBK, a Rinaldi ustawi się do niedzielnego wyścigu na piątym polu startowym.
„Muszę poprawić się na wyjściach z zakrętów, ponieważ dodaję dużo gazu w maksymalnym złożeniu, a to jest najgorsze dla opony. Jutro spróbuję poprawić mój styl jazdy, a wraz z zespołem postaramy się lepiej skonfigurować motocykl, aby było jeszcze lepiej.” – zakończył Rinaldi
Widzimy, że poza szybkością młody Włoch potrafi inteligentnie analizować techniczne aspekty swojej jazdy podczas wyścigu. Myślę, że Marco Melandri nie musi martwić się o swojego następcę we włoskiej fabryce, a to co pokazuję Rinaldi zasługuję na szczere gratulację od starszego kolegi z sąsiedniego garażu.
źródło: worldsbk.com