W ekipie Aruba.it Racing – Ducati panują mieszane nastroje. Wyścigi na Imoli na plus zapisze Davide Giugliano, natomiast jego kolega z ekipy Brytyjczyk Chaz Davies wręcz przeciwnie.
Włoch w pierwszym wyścigu zajął trzecie miejsce po bardzo dobrej jeździe w szczególności na początku rywalizacji. W drugim zmagania zakończył tuż za podium. Trzeba pamiętać, że Davide wraca do ścigania po kontuzji, przez którą stracił cały początek sezonu. We Włoszech startował nie do końca sprawny i również z tego powodu jego wyniki trzeba uznać wręcz za rewelacyjne.
„Jestem bardzo zadowolony z podium, które jest dla mnie jak zwycięstwo. Druga część pierwszego wyścigu była dosyć trudna, bo byłem już zmęczony i nie mogłem zrobić nić więcej. W drugim zastanawiałem się czy dam radę dotrzeć do mety, ale dzięki Clinica Mobile i wsparciu tutejszych fanów udało mi się ukończyć rywalizacji na czwartym miejscu” – powiedział Davide.
„Dzisiejsze wyścigi nie były łatwe, a wyniki są podziękowaniem dla wszystkich, którzy byli przy mnie w trudnych chwilach. Szczególnie dla całej rodziny, doktora Fabio Cataniego z Polikliniki w Modenie oraz wszystkich fanów, którzy wierzyli we mnie” – dodał Giugliano.
Drugi z kierowców Aruba.it Ducati Chaz Davies o weekendzie we Włoszch chciałby szybko zapomnieć. Z powodu awarii motocykla musiał wycofać się z obydwu wyścigów i nie zdołał zdobyć żadnych punktów. Brytyjczyk tym samym osunął się w klasyfikacji generalnej na 4. miejsce.
„To był dla nas katastrofalny dzień. Byliśmy w stanie walczyć o dobre wyniki w obydwu wyścigach, ale wracamy do domu z niczym. W pierwszym starcie problem techniczny zatrzymał mnie nagle, a w drugim od praktycznie samego startu wiedziałem, że coś jest nie tak. Chcę o tym dniu jak najszybciej zapomnieć…” – powiedział rozczarowany Davies.
źródło: worldsbk.com