Australijczyk Broc Parkes wywalczył najniższy stopień podium, a trzej kolejni kierowcy dosiadający modelu Honda CBR600RR w pierwszej szóste ukończyli wyścig motocyklowych MŚ World Supersport w czeskim Brnie.
Dramatyczny wyścig ósmej rundy World Supersport został niemal natychmiast przerwany z powodu incydentu na polach startowych, a po wznowieniu, zakończony po czternastu okrążeniach z powodu wypadku jednego z zawodników.
Nietypowe zmagania na podium zakończył Australijczyk Broc Parkes, reprezentujący holenderski zespół Ten Kate Racing Products Honda, który nieznacznie wyprzedził wicelidera klasyfikacji generalnej, Brytyjczyka Sama Lowesa, z lubelskiej ekipy Bogdanka PTR Honda.
„Chciałbym bardzo podziękować zespołowi, który przygotował dla mnie maszynę zdolną do wygrywania – powiedział Parkes. – Mieliśmy trochę pecha z przerwaniem wyścigu, ponieważ czekałem z atakiem na ostatnie okrążenia, ale najważniejsze, że jesteśmy na podium i znów walczymy o zwycięstwa.”
Dwie kolejne pozycje zajęli zawodnicy brytyjskiej ekipy PTR Honda; Francuz Jules Cluzel i pochodzący z RPA Ronan Quarmby. To właśnie upadek drugiego z nich doprowadził do przerwania wyścigu, jednak zgodnie z przepisami, za ostateczne uznano wówczas wyniki z wcześniejszego okrążenia, które Quarmby ukończył na szóstym miejscu. Na mecie zabrakło niestety startującego przed własną publiczności, jedynego Polaka w stawce, Pawła Szkopka (Bogdanka PTR Honda), który upadł na trzecim okrążeniu wyścigu. Zmagania w klasie Supersport wygrał Francuz, Fabien Foret, przed liderem tabeli, Kenanem Sofuoglu.
Podopieczni Hondy nie mieli tym razem szczęścia w klasie Superbike. Irlandczyk Jonathan Rea sięgnął w kwalifikacjach po świetne, szóste pole startowe, ale walcząc o trzecie miejsce upadł na trzy okrążenia przed metą pierwszego wyścigu, po kolizji z Tomem Sykesem. Drugi start upłynął pod znakiem problemów z przyczepnością, przez co Rea spadł na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Japończyk Hiroshi Aoyama wyjechał poza tor i przewrócił się w pierwszym wyścigu, próbując ominąć upadającego tuż przed nim rywala, natomiast w drugim nie dojechał do mety z powodu problemów technicznych. Oba wyścigi w Brnie wygrał Włoch, Marco Melandri. Kolejna runda MŚ już za dwa tygodnie w brytyjskim Silverstone, natomiast w ten weekend do walki wrócą motocykliści MotoGP, którzy wystartują na amerykańskim torze Laguna Seca.
Informacja prasowa