Darując sobie pleonazmy, przejdźmy bezpośrednio do sprawy. Przedstawiamy kolejną część relacji z ubiegło-tygodniowego spotkania ligii Supercross, tym razem poświęcając miejsce w rubryce Ryanowi Villopoto, Chadowi Reedowi, Ryanowi Dungey’owi i reszcie – czyli śmietance z klasy 450!
O tym, że rywalizacja w klasie lites przyniosła wiele emocji, gwałtowności i efektownych pojedynków, już wiemy. Klasa Supercross nie pozostała w cieniu wyczynów swoich młodszych kolegów i zgotowała nam całkiem ładny zastrzyk adrenaliny, sprawiając że krew w żyłach zaczęła wrzeć…
Klasa Supercrossu – Biegi Eliminacyjne (Heat1/Heat2):
Gdy bramki w Dallas dla „Supercrossowiczów” opadły po raz pierwszy, ryk 450-tek przeszył natychmiast całą arenę, a najwięcej do tego worka decybeli dołożył Broc Tickle, który na maxa odkręcając roller jako pierwszy przekroczył linię „Holeshot”. By Broc się jednak zbytnio nie zagalopował, do akcji wkroczył Villopoto i przypuścił szybki oraz skuteczny atak na początkowego lidera i od tej chwili aż do ostatniego okrążenia był przewodniczącym peletonu. Walka o drugie miejsce toczyła się więc między Ticklem i Alessim, ale chrapkę na lepszą pozycją miał także czwarty Weimer. Swoje ukryte pragnienia szybko ujawnił światu, w efekcie czego to właśnie on na mecie zjawił się jako drugi. Trzeci był Tickle, a czwarty…Milsaps.
W biegu drugim „holeshoterem” okazał się Stewart, który na swej Yamasze uprzedził w premiowanym punkcie zarówno Windhama jak i Metcalfe. Mimo niezbyt ciekawego startu, do walki o miejsce pierwsze wkroczył Reed, czyli najmniej przyjaźnie nastawiony do Stewarta, Australijczyk. Stewarta jednak nie zastopował i musiał się pogodzić z faktem, że to właśnie Amerykanin wygra bieg. Reed dojechał więc jako drugi, a za nim byli Windham i Metcalfe.
Klasa Supercrossu – Bieg głowny:
Mike Alessi zdobywa „Holeshot”! Tak właśnie zaczął się ten wyścig! W sprincie do pierwszego kornera szybko stworzyła się wobec Alessiego opozycja. Na pierwszych hopkach doszło do małego zatoru, ale nagle z owego tłumu wyskakuje….Reed! Reed, który na przekór prowadzącym wybrał inną formę przejazdu tego odcinka, dzięki czemu drugi zakręt – był już jego. Ale czy do końca? Otóż nie! Ryan Villopoto, przebrnął ten odcinek jeszcze szybciej a już z pewnością szybciej wyszedł na kolejną hopkę. Za Chadem ustawił się zaś – Jake Weimer. Już na drugim okrążeniu było widać dość sporą różnicę, którą owa trójca wypracowała sobie nad resztą stawki. Mike oraz Jeff Alessi zajmowali kolejno czwarte i piąte miejsce. Ale gdzie jest Stewart?! Amerykanin na drugim okrążeniu zajmował dopiero siódmą lokatę, tuż za Davi Millsapsem. Poza hopkami, whoopsami etc. dodatkową – nieoficjalną jak warto dodać – przeszkodą, stały się elementy band, które w ferworze walki z pierwszego okrążenia, „wśliznęły” się na tor. Mało brakło i Reed, Weimer, Stewart i wielu wielu innych powinęłoby sobie na tym nogę, a w zasadzie, to koło. Do okrążenia siódmego w przedzie stawki nie zaszły większe zmiany – do siódmego, no właśnie. Żółta flaga powiewała w powietrzu, ale nie zatrzymało to Villopoto i Reeda w pięknym i płynnym przejazdu przez pierwsze na torze whoopsy, ale już zakręt dalej doszło do fatalnego „kraszu” – Chada Reeda! Zawodnik Two Two Motosports Honda zaliczył naprawdę głęboką glebę. Zbyt mocne wybicie, lądowanie na małym garbie i to w dodatku na przednim kole. Nie mogło się to skończyć inaczej. Poturbowany Reed przy pomocy sztabu opuścił tor i ten wyścig dla niego dobiegł już końca. Pozycja na liście po Dallas – No.20. Ale wyścig toczył się dalej. Alessi automatycznie wskoczył na trzecią pozycję a Weimer na drugą. Ryan Dungey przybliżył się również do czoła i obstawiał „czwórkę”. James Stewart po siedmiu okrążeniach zaliczył tendencję spadkową – 12. pozycja. Walka o miejsce trzecie rozpętała się między Alessim i Dungey’em. W końcu Dungey wziął sprawy w swoje ręce i wywalczył to na czym mu zależało – trzecie miejsce w stawce. To jednak go nie zaspokoiło i z ogromną rządzą spozierał na Weimera. Nie minęło kilka okrążeń i już rider zespołu KTM mknął tuż za liderem – Villopoto. I mknął tak już do samego końca… Villopoto zwycięża! Piekielne płomienie potwierdziły tę nowinę, z resztą jakże dobrą dla zespołu Kawasaki i wszystkich fanów Villopoto. Drugi, jak wspomniałem był Dungey, a trzecie miejsce udało się wywalczyć Weimerowi. Alessi czwarty, Jose Hansen piąty, a James Stewart – szósty. Broc Tickle odnotował miejsce11. aDavi Millsaps – dopiero 15.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=5PBj3ErPyPs[/youtube]
Siódma runda spod znaku Supercrossowej Gwiazdy dobiegła końca. Kolejny event z cyklu zawita do Atlanty. Czy Villopoto utrzyma dobrą, baaa! Fantastyczną passę i wygra po raz czwarty? Pożyjemy, zobaczymy!
Klasyfikacja generalna – Klasa Supercross (po 6 rundach):
1. Ryan Villopoto – 158 pkt.
2. Ryan Dungey – 145 pkt.
3.ChadReed – 128 pkt.
4. James Stewart – 116 pkt.
5. Jake Weimer – 92 pkt.
6. Kevin Windham – 92 pkt.