Na wyścigową emeryturę Ben Spies wciąż jest o wiele za młody. Mistrz Świata Superbike z 2009 roku nie jest całkowicie przeciwny powrotowi na tor wyścigowy.
W 2009 roku miał miejsce krótki, ale bogaty w sukcesy epizod w Mistrzostwach World Superbike. Trzykrotny Mistrz AMA Superbike od razu jako nowicjusz sięgnął po koronę zostając w 2009 roku Mistrzem Świata Superbike wygrywając 14 z 28 wyścigów.
W 2010 roku miało miejsce przejście Amerykanina do MotoGP. W zespole Tech3 Yamaha z marszu przekonał do siebie wszystkich prezentując dobre wyniki. W Silverstone był trzeci, a w domowym wyścigu w Indianapolis zajął drugie miejsce będąc jedynym „prywatnym” zawodnikiem na podium. Pod koniec sezonu zajął mocne szóste miejsce w klasyfikacji generalnej i zyskał zaszczytny tytuł „Rookie of the year”.
W późniejszym czasie kariera Teksańczyka zaczynała kuleć, chociaż zajął on miejsce w fabrycznym zespole Yamahy po Valentino Rossim. W 2013 roku Spies został zawodnikiem Pramac Ducati, lecz z powodu kontuzji ramienia szybko wypadł ze stawki. 32-latek pozostał jednak obecny w sporcie motorowym jako mentor, choćby Camerona Beaubiera, w którym pokładane są wielkie nadzieje.
(Oblegany przez fanów i zawsze uśmiechnięty Ben Spies na targach EICMA)
Jednak zdaje się, że po trzech latach przerwy Sipesa zaczęły swędzieć palce! Na targach motocyklowych EICMA był gościem producenta kasków motocyklowych HJC i był poruszony, jak wiele fanów wciąż o nim pamięta, bombardując go przy tym prośbami o danie autografu i wspólne zdjęcie.
„Chciałbym podziękować wszystkim fanom, którzy się wyłonili.” – napisał Spies na portalu społecznościowym. „Ciężko wyjaśnić w jakiej formie trzeba być, żeby być na najwyższym poziomie – i do tego potrzeba też talentu. Może wystarczy to do bycia trzecim zawodnikiem w ośmiogodzinnym wyścigu na Suzuce?”
Źródło: Speedweek.com
O spoko, gdyby to doszlo do skutku! A moze w calej serii Endurance? Chetnie bym go na Slowacji poogladal :-). Szkoda ze nie ma juz go w Grand Prix tak samo jak i Toselanda.
Dodałbym jeszcze Hopkinsa do tego grona.
Zawsze szkoda tych kierowców którzy mieli jeden dobry sezon i gdy wydawało się że mogą potem walczyć o coś więcej to się okazuje że mieli jakiegoś pecha.
O tak! Johniego „podgladam” w BSB mam nadzieje ze na Ducati w przyszlym sezonie bedzie mu szlo dobrze.
Świetna wiadomość, bo ostatni raz kiedy czytałem jego wypowiedzi dotyczące ścigania to wyglądało na to, że fizycznie nie jest w stanie znieść jazdy, tak mocno kontuzje dały mu się we znaki. Trzymam kciuki za jego powrót, od zawsze mu kibicowałem, ze względu na to, że jego kariera była ciągłą walką z przeciwnościami. Po latach też odkryłem jego walkę z Mattem Mladinem w AMA Superbike co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że Spies to zawodnik warty kibicowania. Fajnie, jakby Suzuka 8 Hours był sukcesem i jeszcze fajniej jakby nastąpił powrót do WSBK, najlepiej w siodle nowego Suzuki GSX-R1000. Byłoby jak za dawnych czasów w Ameryce :)