Już w sobotę Paweł Szkopek rozpocznie sezon w mistrzostwach świata EWC i to od razu na legendarnym torze w Le Mans. Najbardziej utytułowany polski motocyklista pojedzie w 24-godzinnym wyścigu w barwach zespołu Energie Endurance 91. Początek zawodów w sobotę 16 kwietnia o godz. 15. Transmisja w Eurosporcie 2 oraz w Eurosport Player.
Dla Pawła Szkopka będzie to już kolejny występ na słynnym torze w Le Mans. W 2003 roku zajął tam drugie miejsce w klasie Stocksport, pokonując wraz z dwoma innymi kierowcami zespołu łącznie 3314,8 km. To doświadczenie na pewno będzie pomocne w rozpoczynającym jutro wyścigu.
– Do takiego wyścigu zawodnika nie przygotuje żaden trening. Po kilkunastu godzinach jazdy boli każdy mięsień i każdy staw, dlatego bardzo ważna jest technika jazdy, żeby to zmęczenie ograniczać. Trzeba też przygotować się mentalnie, ale po ponad 20 latach ścigania nie mam z tym problemów. Przejechałem już wiele takich wyścigów i wiem, czego mogę się spodziewać. Musimy też dobrze przygotować motocykl, żeby nie tracić energii i uwagi na szarpanie się z maszyną. Nie można myśleć wyłącznie o dobrym czasie na okrążenie, ale trzeba skupić się na tym, by w dobrym tempie pokonać cały dystans – mówi przed startem Paweł Szkopek, tym razem startujący w klasie Superstock, na motocyklu Kawasaki ZX-10R.
W wyścigu otwierającym mistrzostwa świata EWC będzie się zmieniał na motocyklu z dwójką innych kierowców Energie Endurance 91 – Christianem Napolim oraz Johnem Mohrem. Wszystkich czeka bardzo trudna walka nie tylko z rywalami, ale też z własnym organizmem.
– Może się wydawać, że siedzimy na motocyklu, ale to jest nieustająca praca, przerzucanie go z lewej strony na prawą. Nie ma zbyt wielu chwil na odpoczynek i to jest podstawowa różnica z długodystansowymi wyścigami samochodowymi. Bardzo ważne jest też zaplecze logistyczne. Trzeba się zaopatrzyć w suplementy, mamy też specjalne suszarki do kasków i kombinezonów i butów, bo przez godzinę jazdy tracimy dużo wody. Trzeba pamiętać o tym, żeby się dobrze nawodnić, jeść i spać, bo to naprawdę morderczy wyścig. Do pomocy mamy dwóch masażystów. Wszystko musi być perfekcyjnie przygotowane, żebyśmy w niedzielę o godz. 15 zakończyli wyścig w dobrej kondycji – tłumaczy Paweł Szkopek, 12-krotny mistrz Polski i mistrz Europy.
Tegoroczny wyścig 24-godzinny to już 45. edycja tych prestiżowych zawodów, rozgrywanych od 1978 roku. Po dwóch latach pandemicznych ograniczeń w tym sezonie na trybuny wracają kibice, którzy z pewnością stworzą niezwykłą atmosferę. Na starcie zamelduje się w sumie ponad 50 ekip, w barwach których zobaczymy 13 mistrzów świata EWC. Początek zawodów w sobotę (16 kwietnia) o godz. 15. Transmisja z zawodów na Eurosport 2 oraz w Eurosport Player.
Źródło: inf. prasowa