Home / IDM / Wieczorkiewicz kończy sezon IDM z podniesionym czołem

Wieczorkiewicz kończy sezon IDM z podniesionym czołem

Za nami ostatnia runda IDM na torze Hockenheim. Nie była ona łatwa dla startującego w klasie Supersport Wojciecha Wieczorkiewicza, gdyż zmagał się on z problemami ze zdrowiem. Zawodnik teamu MVR Racing pokazał jednak wolę walki i mimo braku pełnej sprawności zakończył sezon powiększając swój dorobek punktowy.

Piątkowe treningi próbowała popsuć pogoda, gdyż od rana pojawiały się opady deszczu, jednak nie miały one zbyt dużego wpływu na zmagania klasy Supersport. Podczas tych dwóch sesji Wojtek skupił się na szukaniu odpowiedniej linii przejazdu, która ze względu na zły stan nawierzchni tego toru jest szczególnie ważna. Nauka nowego obiektu poszła mu standardowo całkiem nieźle. Zakończył on dzień z czasem 1:34.913.

„W piątek moje odczucia na motocyklu były naprawdę dobre. Choć zrobiłem spory progres, to jednak nauka toru nie była łatwa, gdyż warunki dyktowała nawierzchnia, pełna nierówności i zmian przyczepności. Musiałem przez to mocniej skupić się na znalezieniu odpowiedniej nitki, jednak myślę, że mi się to udało.”

W kwalifikacjach Wieczorkiewicz znacząco przyspieszył. W pierwszej czasówce uzyskał rezultat 1:33.624, z którego w drugiej urwał kolejne 0,8 sekundy. Wynik 1:32.840 dał mu 23-cie pole startowe do wyścigów.

„Po odpowiedniej analizie i wprowadzeniu kilu zmian przystąpiłem do kwalifikacji, w których uczyniłem spory progres. Poprawiłem swój czas zarówno w pierwszej jak i drugiej sesji. Jestem bardzo zadowolony ze swojego rezultatu i z postępu jaki wykonałem. Owszem czas ten nie był nadzwyczajny, jednak byłem jednym z nielicznych zawodników, którzy jeździli na tym torze po raz pierwszy, więc myślę, że wykonaliśmy dobrą pracę.”

Niestety w międzyczasie coraz bardziej we znaki dawał się kontuzjowany nadgarstek zawodnika. O ile szybkie kółko nie było jeszcze problemem to dystans całego wyścigu stał się dla Polaka niemałym wyzwaniem.

Ostatecznie Wojtek podjął rękawice, jednak musiał oszczędzać siły. Pomimo tego w pierwszym wyścigu otarł się o punkty, finiszując 0,1 sekundy za Jorke Erwigiem. Dodatkowo, na 11-tym okrążeniu Wieczorkiewicz uzyskał swój najlepszy rezultat okrążenia w ten weekend, który wynosił 1:32.350.

„Celem na niedzielę było utrzymanie tempa z kwalifikacji na dystansie całego wyścigu, co okazało się jednak zbyt trudnym wyzwaniem. Było to spowodowane brakiem pełnej sprawności fizycznej, gdyż w dalszym ciągu odczuwałem jeszcze skutki wywrotki z Holandii. Ze względu na nią nie miałem zbyt dużej ilości treningów przed tą rundą. Co więcej, problemy zaczął mi sprawiać lewy nadgarstek. Z tego powodu trudno było mi jeszcze bardziej przyspieszyć.”

W drugim starcie tempo Polaka spadło, co jest zrozumiałe w przypadku jazdy z urazem. Został on jednak nagrodzony za wolę walki i udało mu się zdobyć punkty. Przekroczył linię mety na 19 pozycji, jednak przed nim znalazło się aż pięciu zawodników z dziką kartą, którzy nie zdobywają punktów, więc dzięki temu Wojtek otrzymał ich aż trzy.

Finalnie udało się zakończyć tę rundę ze zdobyczą punktową. Myślę, że należy zaliczyć ten weekend do udanych, gdyż wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Dziękuję zespołowi za świetnie ustawiony motocykl i wspaniałą atmosferę przez cały weekend. Dziękuję także wszystkim moim sponsorom oraz kibicom za wsparcie, które otrzymuję.”

Wieczorkiewicz zakończył sezon na 17-tym miejscu w klasyfikacji generalnej  z 19-toma punktami w swoim dorobku. Niebawem na łamach naszej strony pojawi się obszerne podsumowanie tegorocznej kampanii w wykonaniu Polaka.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Aleksander Bala

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,317 sek