Po udanych treningach sam wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii na słynnym torze Silverstone nie poszedł po myśli jedynego Polaka w stawce motocyklowych mistrzostw świata. 20-letni Piotr Biesiekirski zakończył niedzielne zmagania na 24. pozycji.
Po starcie z 29. pola reprezentant ekipy Pertamina Mandalika SAG Euvic szybko wyprzedził pierwszego z rywali, ale nie był w stanie utrzymać tempa grupy jadącej przed nim z powodu braku przyczepności przedniej opony.
Mimo trudnych warunków, młody Polak był w stanie ukończyć liczące 18 okrążeń zmagania na jednym z najtrudniejszych torów w mistrzostwach świata na 24. miejscu i w swoim zaledwie dwunastym starcie w cyklu Grand Prix zebrać kolejne cenne doświadczenia.
Przydadzą mu się one podczas kolejnej rund mistrzostw Europy Moto2, która odbędzie się na początku października na hiszpańskim torze Motorland Aragon.
„To był bardzo dobrze przepracowany weekend, ale niestety podczas samego wyścigu mieliśmy sporo problemów – mówi Piotr Biesiekirski. – Najprawdopodobniej z powodu wyższej temperatury asfaltu przednia opona nie miała takiej przyczepność, jak podczas treningów, przez co przód motocykla był bardzo niestabilny. Na podobne problemy zwrócił uwagę mój kolega z zespołu, Bo Bendsneyder. Czas, który traciłem podczas hamowania musiałem odrabiać na wyjściach z zakrętów, a to szybko zużyło tylną oponę. Musiałem więc jechać w zupełnie innym, dość nienaturalnym dla mnie stylu i zamiast na walce, skupić po prostu na dojechaniu do mety. Choć sam wyścig nie poszedł zgodnie z planem, to jednak mój pierwszy weekend w MŚ na torze Silverstone był świetnym doświadczeniem i szansą, za którą bardzo dziękuję mojej ekipie. Dziękuję także polskim kibicom za jak zawsze gorący doping”.
Więcej informacji o Piotrze Biesiekirskim na jego oficjalnym profilu pod adresem Facebook.com/PiotrBiesiekirskiOfficial oraz na oficjalnej stronie internetowej www.pbk74.com .
Źródło: inf. prasowa
Ten koleś to zawsze ma problemy masakra. Prawie minuta straty :(
Jeden z wielu który jeżdzi tam gdzie jeżdzi bo ma pieniądze, co nie znaczy że mam rodakowi nie kibicować choć faktycznie chciałoby się więcej
Niby tak, ale jak tu kibicowac jak nie ma zadnej, kompletnie zadnej walki…
Plan minimum wykonany – poznać tor i dojechać do mety w czasie mniej niż minuta…
Planem maksimum było objechać Kubo i spróbować powalczyć z drugim..może trzecim…i to tyle
Chciało by się mieć Polaka na stałe w Moto (3/2/GP), a jeszcze bardziej chciało by się widzieć jak walczą o wysokie lokaty.
Piotrek ciśnij! Chcemy Ciebie oglądać częściej i wyżej!
Może Taddy Błażusiak przejdzie do Moto2 i ogarnie temat. On nie ma wymówek i brak przyczepności czy nierówny teren ma gdzieś jak startuje :-)