Podczas GP Hiszpanii w klasie Moto3 Brad Binder – zawodnik z teamu Red Bull KTM Ajo – powtórzył wcześniejszy wyczyn Marka Marqueza, w pozornie niemożliwy sposób wygrywając wyścig i sprawiając jednocześnie, że to czego dokonał wydało się być banalnie proste.
Zawodnik z RPA został przeniesiony na ostatnią, 35. pozycję na starcie z powodu wykrycia w jego KTM-ie nieautoryzowanego oprogramowania ECU, którego miał używać podczas kwalifikacji. Był to katastrofalny początek dnia dla dwudziestolatka, branego pod uwagę w walce o mistrzostwo i zwycięstwo wyścigu w Jerez.
Goniący za mistrzowskim tytułem Brad Binder jechał jednak na limicie i znalazł się na czwartej pozycji już na ósmym okrążeniu. Finalnie Binder przekroczył linię mety jako pierwszy wyprzedzając o ponad trzy sekundy zdobywcę drugiego miejsca, startującego z pole position Nicolo Bulegę.
Dla zawodnika niezwykle szczególne jest pierwsze zwycięstwo w wyścigu, ale dokonanie tego z 35. miejsca jest czymś co fani będą pamiętać bardzo długo. W Estoril w 2010 roku Marquez startował z 28. pozycji, dwa lata później w Walencji zaczął jako 33. na starcie, i to jak wygrał te wyścigi było imponujące. Brad Binder zwyciężył rozpoczynając wyścig z 35. pola startowego i kończąc go z parosekundową przewagą.
Było to także pierwsze w historii zwycięstwo zawodnika z RPA w klasie Moto3. Obecnie Binder plasuje się na pierwszym miejscu klasyfikacji generalnej z 15-punktową przewagą nad jeżdżącym w ekipie Estrella Galicia 0,0 Jorge Navarro.
A oto co po zakończeniu wyścigu powiedział Brad Binder: „Wyobrażałem sobie, że moje pierwsze zwycięstwo będzie trudne do osiągnięcia, ale nie myślałem że osiągnę je startując jako ostatni. Wiedziałem że jest to możliwe, ponieważ byłem bardzo silny przez cały weekend, ale to co się stało było niesamowite. Dziękuje moim rodzicom i całemu mojemu zespołowi Red Bull KTM Ajo i Aki Ajo. To wielki dzień dla mnie, dla mojego kraju i mam nadzieję, że także dla wielu innych ludzi.”
Źródło: motogp.com
Tego sukcesu nie trzeba komentować !!! Czapki z głów !!!