Takaaki Nakagami podczas GP San Marino wywalczył swoje pierwsze podium w tym sezonie. Na taki sukces musiał czekać blisko dwa lata.
Japoński motocyklista ostatni raz na podium zameldował się w sezonie 2013 również na torze Misano. Wtedy musiał uznać wyższość tylko przyszłego mistrza świata Pola Espargaro. Tamten rok był najbardziej udany w karierze 23-letniego Japończyka. Oprócz udanego startu w San Marino jeszcze trzy razy stawał na drugim stopniu podium. Był również trzeci na inaugurację w Katarze. Uzbierał 149. punktów co mu dało 8. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Kolejny roku był dla niego kompletnie nie udany. Tylko raz udało mu się zmieścić w pierwszej dziesiątce.
W tym sezonie Takaaki jeździ w kratkę. Jest jednym z nielicznych zawodników, który kończył wszystkie dotychczasowe wyścigi. Tylko trzykrotnie nie udało mu się zdobyć punktów. Zajmuje obecnie 11. miejsce z 61. zdobytymi punktami. Ciężko wywalczone podium zadedykował swojemu przyjacielowi Shoyi Tomizawie, który po nieszczęśliwym upadku właśnie na Misano w roku 2010 pożegnał się z życiem.
„Przez cały weekend zespół wykonał świetną robotę. Z wyborem opon czekaliśmy do ostatniej chwili. Byliśmy niezdecydowani, ale wolałem miękką mieszankę. Było ciężko utrzymać rytm, ale się udało. Ten wynik dedykuje Shoyi i jego rodzinie. To fantastyczne uczucie” – powiedział Japończyk.
Źródło: motogp.com