Yuki Takahashi, zawodnik zespołu Tech 3, wygrał w niedzielę swoje pierwsze Grand Prix w sezonie 2010.
To niewątpliwie wielki sukces dla tej ekipy, szczególnie, że w klasie Moto2 występują w dwojakiej roli – jako zespół i jednocześnie konstruktorzy nadwozia motocykla tej klasy.
Do wyścigu w Katalonii w zespole nie było powodów do radości – do tej pory Takahashi kwalifikował się poza pierwszą dziesiątką, w wyścigach nie było lepiej – Japończyk punktował tylko w połowie dotychczas rozegranych Grand Prix i liczba zdobytych przez niego punktów nie była oszałamiająca – uzyskał 27 oczek. Dodatkowo jego zespołowy kolega Raffaele de Rosa nie punktował do tej pory ani razu!
Dyrektor zespołu – Herve Poncharal – zobowiązał się nieustannie rozwijać podwozie motocykla klasy Moto2 przez cały sezon. Istotny wkład w zwycięstwo w Katalonii miał główny partner projektu technicznego – Guy Coulon.
„Na specjalne podziękowania zasługuje Guy Coulon” – powiedział Poncharal – „Opuścił Assen w zeszłym tygodniu i wrócił do naszego warsztatu i zajął się modyfikacją podwozia – wygląda na to, że wykonał naprawdę dobrą robotę!”
Efekty było widać od razu. Takahashi w sobotnich kwalifikacjach przejechał rewelacyjnie ostatnie okrążenie i w niedzielę zajął drugą pozycję startową. Jednak po starcie zawodnik spadł na dalszą lokatę.
Yuki skrupulatnie odrabiał stratę i na drugie miejsce w wyścigu wrócił na siódmym okrążeniu. Różnica między nim, a prowadzącym Iannone była duża, jednak wkrótce okazało się, że Włoch został ukarany przejazdem przez boksy za wyprzedzanie Takahashiego w momencie, gdy na torze powiewały żółte flagi po kraksie na pierwszym okrążeniu.
Gdy Andrea zjechał z toru, stało się jasne, że Takahashi wygra Grand Prix Katalonii. To pierwszy triumf Japończyka od czasu wygranej w Grand Prix Niemiec w roku 2006, kiedy to startował w klasie 250cc!
„Jestem trochę oszołomiony tym co się stało! Spodziewałem się, że mogę zdobyć miejsce na podium, ale nie tego, że wygram!” – powiedział po wyścigu szczęśliwy zawodnik, który przyszedł do zespołu Tech 3 po nieudanej próbie zadomowienia się w klasie MotoGP.
„Nie miałem dobrego tempa na początkowych okrążeniach, dopóki nie nabrałem pewności do mojej przedniej opony, ale moja jazda wystarczyła, by dogonić Luthiego i Simona. Mój motocykl spisywał się świetnie na zakrętach mogłem ich wyprzedzić w momencie, kiedy hamowali na pierwszym zakręcie”
„Starałem się dogonić Iannone, jednak to było bardzo trudne. Jechał bardzo szybko. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że wyprzedził mnie przy żółtych flagach. Zespół pokazywał mi, że jestem pierwszy, a ja przecież byłem drugi, to było trochę mylące. Kiedy zobaczyłem Iannone zjeżdżającego do boksów, zrozumiałem co się dzieje, ponieważ widziałem informacje o karze dla niego, ale nie byłem pewien, co się dzieje.” – kontynuował Japończyk.
„Gdy objąłem prowadzenie, trudno było utrzymać koncentrację, Iannone był dobrym punktem odniesienia. Udało mi się jednak umocnić na pozycji lidera i poczułem, że mogę wygrać, to wspaniałe uczucie. Nie wystarczy, że podziękuję za wszystko mojemu zespołowi”.
Następnie Takahashi w bardzo ciepłych słowach wypowiedział się o swoim zespole: „Ten zespół jest jak rodzina, wszyscy ciężko pracują. Mają w sobie niesamowitą pasję do wyścigów, jak i wobec mnie. To zwycięstwo jest wyjątkowe, ponieważ zdobyte na motocyklu, który tworzymy”.
Wielkiego zadowolenia nie ukrywał Herve Poncharal: „Co za niesamowity dzień! Trudno jest teraz wyjaśnić, jakie emocje panują w zespole. Rozpoczęliśmy ten projekt od zera i sprowadziliśmy Yukiego, widzieć, jak nasz motocykl wygrywa wyścig mistrzostw świata sprawia, że jestem niesamowicie dumny z załogi zespołu Tech 3.”
„Wygrywaliśmy wcześniej w klasie 250cc, jednak to zwycięstwo ma smak szczególny, ponieważ udało się je osiągnąć z własnym projektem. Wielu ludzi poświęca czas, by pracować nad tą maszyną i jestem z nich bardzo dumny. Moto2 to dla nas szczególne wyzwanie wszystkie problemy, które napotkaliśmy, pokonaliśmy razem, jako zespół, a dzisiejszy dzień jest dla nas ogromną nagrodą za włożone wysiłki. Motocykl, który skonstruowaliśmy był najlepszy na świecie to cudowne uczucie. To historyczny dzień dla Tech 3 i pamięć o nim będziemy starannie pielęgnowali” – zakończył.