Zawodnicy kategorii Moto2 po raz pierwszy zagościli na brytyjskim obiekcie Silverstone. Wyścigowy weekend w tej klasie najlepiej rozpoczął Shoya Tomizawa.
Tor Silverstone zamienił się w tym roku miejscem z Donington Park. Zawodnicy wszystkich trzech kategorii mieli pierwszy raz okazję sprawdzić jak jeździ się w nowym obiekcie. Niestety klasa Moto2 miała trochę mniej szczęścia od pozostałych i podczas ich pierwszego treningu wolnego rozpadał się deszcz. Zła pogoda utrzymywała się do końca treningu, a przecież zawodnicy pośredniej kategorii mają o tyle gorzej, że w ich motocyklach brakuje systemu kontroli trakcji. Wszystko jednak obyło się bez większych problemów, a na torze był tylko jeden wypadek i na szczęście niegroźny.
Najszybszym zawodnikiem pierwszego treningu Moto2 na Silverstone został Shoya Tomizawa. Japończyk uzyskał czas 2’28.020 sek. Dziwnie jednak wyglądała ta sesja dla Tomizawy. Najpierw bardzo dobrze rozpoczął trening, jednak w połowie spadł już na bardzo odległą pozycję w tabeli czasów. Dopiero od tego momentu Japończyk zaczął odrabiać straty i piął się w górę. Pod koniec zdołał wywalczyć wystarczająco dobry czas, aby utrzymać pierwsze miejsce do samego końca treningu.
Drugą pozycję zajął Anthony West. Australijczyk stracił do lidera ponad pół sekundy. Jak wiemy West jest zawodnikiem, który zawsze świetnie radził sobie na mokrej nawierzchni i jak on sam to przyznaje, lubi jeździć w takich warunkach. Nie dziwi więc fakt, że kierowca motocykla MZ był tak wysoko. Anthony prowadził nawet przez dłuższą część sesji. Jeżeli podczas wyścigu będzie mokro, to na pewno pokaże się on z dobrej strony.
Trzeci czas uzyskał Belg Xavier Simeon. Zawodnik dosiadający motocykla Moriwaki spisał się bardzo dobrze w pierwszym treningu tym bardziej, że nie jest on na co dzień startującym w tej klasie zawodnikiem. Jego strata do zdobywcy prowizorycznego Pole Position wyniosła ponad siedem dziesiątych sekundy.
Czwarte miejsce przypadło naszemu czeskiemu sąsiadowi. Karel Abraham wywalczył czas 2’28.759 sek. ale nie do końca zrobił to sam. Pod koniec treningu Czech znajdował się na dziesiątej pozycji, jednak tuż przed nim jechał świetnie radzący sobie dziś Anthony West. Karel postanowił to rzecz jasna wykorzystać i zahaczył się za Australijczykiem co zaowocowało uzyskaniem bardzo dobrego czasu i końcową czwartą pozycją.
Piąty był były zawodnik kategorii MotoGP. Alex de Angelis był pierwszym zawodnikiem, który stracił więcej niż sekundę do lidera. Mimo wszystko to wciąż bardzo wysoka pozycja jak na czterdziestu jeden startujących motocyklistów.
Szóstą lokatę w ostatniej chwili wywalczył Scot Redding. Brytyjczyk w pewnym momencie o mało co nie wyjechał po za tor, ale szczęśliwie jakoś zmieścił się na betonkach i uratował się może nawet od upadku.
Siódme i ósme miejsce zajmują kolejno Alex Baldolini i Dominique Aegerter. Oboje nie pokazali niczego nadzwyczajnego w tym treningu, ale mimo wszystko niewielka różnica dzieliła tych zawodników, ponieważ tylko 0.022 sek.
Na dziewiątej pozycji znalazł się Arne Tode, a to jest spore zaskoczenie. Niemiec ostatecznie znalazł się na wyżej wymienionej pozycji, ale warto zauważyć, iż przez dużą większość treningu utrzymywał się na trzeciej lub nawet drugiej pozycji. Jak dla tego zawodnika taki wynik jest po prostu fantastyczny i zapewne wprawił on tym samym w osłupienie kibiców.
Miejsce dziesiąte przypadło Julesowi Cluzelowi. Lokatę dalej uzyskał Thomas Luthi, ale mógł on być znacznie wyżej. Jeszcze niedługo przed zakończeniem sesji treningowej, Szwajcar zajmował pozycje w czołówce, dopiero w ostatniej chwili zaczął spadać w dół, aż ostatecznie wylądował na jedenastym miejscu.
Trzynasty był Vladimir Leonov. Rosjanin nieco przed połową treningu zaliczył high-side i wylądował na poboczu. Na szczęście zawodnikowi i maszynie nic się nie stało i mógł on kontynuować dalszą jazdę.
Z pewnością zawodzi cała grupa uznanych zawodników, którzy wywalczyli miejsca kolejno od 17 aż do 27. Są nimi Mike di Meglio, Alex Debon, Mattia Pasini, Julian Simon, Simone Corsi, Toni Elias, Yuki Takahashi, Hector Faubel, Kenny Noyes, Raffaele de Rosa oraz Andrea Iannone. Tacy zawodnicy powinni być znacznie wyżej w klasyfikacji generalnej, a zwłaszcza Mistrz Świata kategorii 125cc Simon jak i również bardzo uznany motocyklista jakim jest Toni Elias. Miejmy nadzieję, że to chwilowe problemy i podczas kolejnych sesji będzie znacznie lepiej. Podobnie jest z Sergio Gadeą, który uzyskał dwudzieste dziewiąte miejsce. Najprostszym wytłumaczeniem tego wszystkiego będzie zapewne nieznajomość toru Silverstone, ale kto wie czy przyczyny nie należy szukać gdzieś głębiej.
Tak też minęła pierwsza sesja treningowa kategorii Moto2. Jak zawsze zapowiada się ciekawa walka o najlepsze pozycje startowe, ale kto będzie tak naprawdę tym najszybszym dowiemy się już jutro, a relację z tej rywalizacji można śledzić na antenie kanału SportKlub oraz na łamach naszego serwisu.