Mimo deszczowej pogody, debiutujący w motocyklowych mistrzostwach świata Moto2, Łukasz Wargala, jest zadowolony z pracy wykonanej podczas trzydniowych testów w portugalskim Estoril.
Po trzydniowych testach w Walencji, w Portugalii Wargala liczył na równie dobrą pogodę. Estoril przywitało jednak zawodników deszczem tak intensywnym, że drugiego dnia niewielu wyjechało na tor. Choć uwielbia jazdę w takich warunkach, konieczność nauki nowej trasy sprawiła, iż Polak czekał cierpliwie na poprawę pogody. Pierwszego dnia zielonogórzaninowi udało się pokonać 15, a ostatniego 30 okrążeń.
Niestety, uślizg tylnego koła doprowadził do wywrotki 27-latka na niecałą godzinę przed końcem testu, kiedy asfalt – mimo wciąż mokrych fragmentów – był w najlepszym stanie i zawodnicy mogli ustanowić swoje najlepszy czasy okrążeń. Pomiary nie są jednak do końca miarodajne, ponieważ dopiero podczas ostatniego testu w hiszpańskim Jerez de la Frontera w dniach 4-6 marca, motocykliści otrzymają identyczne, oficjalne jednostki napędowe.
Mimo niesprzyjającej aury, Wargala jest jednak zadowolony ze swojego pierwszego kontaktu z torem w Estoril, na który powróci 1. maja podczas 4. z 17. rund MŚ Moto2. Sezon Moto2 rozpocznie się 20. marca od Grand Prix Kataru na torze Losail. Relacje na żywo na antenie SportKlubu, zaś więcej o Łukaszu Wargali pod adresami www.wargala.pl oraz www.motogp.com .
Łukasz Wargala
„Jestem zadowolony, ponieważ mimo kapryśnej pogody szybko nauczyłem się toru i złapałem dobre tempo. Estoril to dla mnie nowa trasa, więc spodziewałem się, że moja strata do czołówki może być trochę większa niż w Walencji. Tak się jednak nie stało, co nastraja mnie bardzo optymistycznie przed ostatnim testem w Jerez, gdzie wszyscy będziemy mieli takie same silniki. Pozwoli to nam ocenić gdzie znajdujemy się w porównaniu do rywali. Trochę żałuję wywrotki, bo tor zaczynał przesychać, szybko poprawiałem czasy i mogłem jeszcze przejechać kilka kółek, ale najważniejsze, że nic mi się nie stało.”
Pablo Nieto
„Pogoda w Estoril nie była najlepsza, ale to były udane testy dla całego zespołu. Raffaele De Rosa był bardzo szybki, a Łukasz szybko uczył się nowego toru. Co prawda pod koniec testu zaliczył niegroźny upadek, ale to normalne. Chciał podkręcić tempo, a asfalt był zimny i śliski. Na szczęście nic się nie stało. Nasi zawodnicy korzystali ze standardowych silników, dlatego tym bardziej cieszą mnie nasze wyniki. Łukasza czeka jeszcze sporo nauki, ale idziemy w dobrym kierunku i jeżeli będziemy kontynuowali nasze postępy, to będzie dla nas dobry sezon.”