Po wyścigu klasy 125cc hiszpańscy kibice mogli się czuć usatysfakcjonowani, bowiem tam ich rodak wygrał rywalizację. Sprawa inaczej wyglądała natomiast w klasie Moto2, gdzie mamy bogactwo zawodników różnych narodowości i konkurencja pomiędzy nimi jest ogromna.
Po wyścigu klasy 125cc hiszpańscy kibice mogli się czuć usatysfakcjonowani, bowiem tam ich rodak wygrał rywalizację. Sprawa inaczej wyglądała natomiast w klasie Moto2, gdzie mamy bogactwo zawodników różnych narodowości i konkurencja pomiędzy nimi jest ogromna.
Był to zapewne szczególny dzień również dla wszystkich polskich kibiców wyścigów serii MotoGP, ponieważ w stawce zawodników wyścigu Moto2 obserwować mogliśmy naszego rodaka – Łukasza Wargalę. Niestety, jego debiutancki występ zakończył się bardzo wcześnie – już na drugim okrążeniu Łukasz zaliczył uślizg tylnego koła, a w efekcie upadek, który przedwcześnie zakończył jego jazdę na hiszpańskim torze.
Zanim zgasły czerwone światła, kłopoty miał startujący z 6 pola Alex de Angelis. Zawodnik ten „ruszył” swoim motocyklem, co zostało zakwalifikowane jako falstart, przez co zmuszony był odbyć karę przejazdu przez aleję serwisową.
Z Pole Position startował Stefan Bradl, jednak Niemiec swojego startu nie zaliczy do udanych. Znacznie lepiej spisał się Yuki Takahashi oraz Bradley Smith! W czołówce jechali równiej Thomas Luthi i Jules Cluzel. Niespodziewanie w tej grupie znalazł się też Simone Corsi, który startował z 18 pozycji, a teraz był już 5!
Bradley Smith objął prowadzenie, tuż za nim jechali Tom Luthi i Simone Corsi. Ta trójka wyraźnie odskoczyła kolejnej grupce kierowców, w której jechali Takahashi, Bradl i Cluzel.
Roszady na czele rozpoczęły się na dobre. Simone Corsi pięknym manewrem wyprzedził Luthiego i Smitha. Włoch zaczął odjeżdżać od swoich rywali, jego tempo utrzymywał tylko Szwajcar. Tymczasem za Bradleyem jechał Takahashi.
W dalszej części stawki jak błyskawica do przodu przedzierał się Andrea Iannone. Włoch bez problemów pokonywał kolejnych rywali i starał się dojechać do prowadzącej czwórki.
A na czele wciąż wiele się działo. Corsi zacięcie walczył z Luthim, obaj kierowcy w tej walce nie ustrzegli się błędów – zdarzały im się uślizgi i „wysiadki”, na których korzystali Smith i Takahashi. Wreszcie, po kilku próbach, Luthi ponownie objął prowadzenie w wyścigu. Tymczasem do walki włączył się Iannone – w imponującym stylu wyprzedził za jednym zamachem Japończyka i Brytyjczyka. Potrzebował kolejnych kilkuset metrów, by zaatakować również Corsiego! Jego rodak nie dał się jednak tak łatwo pozbawić miejsca – rozpoczęła się seria kontrataków, z krórej ostatecznie zwycięsko wyszedł Iannone.
Luthi uciekł grupie goniącej, w pościg za nim ruszył Iannone. Za plecami Włocha, na trzecie miejsce powrócił Yuki Takahashi. Japończyk nie zagrzał na tej lokacie miejsca zbyt długo, bowiem na 17 okrążeń do końca wyścigu przewrócił się! Wiele szczęścia przy tym zdarzeniu miał Simone Corsi, który o mały włos wjechałby w japońskiego rywala.
czytaj dalej >>>
Niestety, nie był to koniec wypadków. Chwilę po incydencie Takahashiego, groźny wypadek zaliczyli Marc Marquez i Jules Cluzel, którzy walczyli o szóste miejsce. Francuz jechał za Hiszpanem, kiedy to zaczął mieć problemy z uślizgami motocykla i z impetem wjechał w jadącego przed nim Marqueza! Całe zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, Marc dość długo leżał na żwirze, a Cluzel był załamany tym, co się stało. Na szczęście Marquez wyszedł z tego wypadku cało, widać jednak było, że jest podminowany tym, w jaki sposób zakończył się jego kolejny wyścig w klasie Moto2. Kiedy już emocje trochę opadły, Cluzel udał się do boksu Marqueza, by przeprosić zawodnika i jego zespół.
Po tych wypadkach czołówka znacznie przerzedziła się. W walce o trzecie miejsce pozostali Corsi i Smith, jednak widać było wyraźnie, że Simone radzi sobie w tych warunkach lepiej, niż tegoroczny debiutant. Tymczasem na czele, na 12 okrążeń do mety, Luthi mógł już czuć oddech Iannone na plecach. Andrea nie zamierzał czekać – agresywnie pojechał na prostej startowej i wyprzedził Szwajcara! Włoch był w znakomitej dyspozycji. Zaczął odjeżdżać i Thomas nie był w stanie utrzymać jego tempa.
Szybko stało się jasne, że Andrea Iannone bez większych problemów zostanie zwycięzcą wyścigu. Jego przewaga nad Luthim z każdym okrążeniem powiększała się znacząco. Szwajcar postanowił nie ryzykować i bezpiecznie dowieźć do mety drugą pozycję. Również Simone Corsi mógł być pewien trzeciego miejsca na podium, bowiem Bradley Smith walczył ze Stefanem Bradlem i ich tempo było wyraźnie wolniejsze. W tej rywalizacji lepszy okazał się być Brytyjczyk, który przez pewien czas jechał za Niemcem, Bradl nie ustrzegł się jednak błędu, który natychmiast został wykorzystany przez Smitha.
Szóste miejsce zajął dziś Julian Simon, który znów nie był w stanie nawiązać walki z najlepszymi. Siódmy linię mety przejechał natomiast Alex de Angelis, którego można uznać za cichego bohatera dzisiejszej rywalizacji – przypomnijmy, że kierowca ten musiał odbyć karny przejazd przez aleję serwisową. Kiedy powrócił do wyścigu, był dopiero 34! Alex jechał jednak znakomicie i niejednokrotnie wykręcał najszybsze czasy okrążenia, co wystarczyło na zdobycie właśnie 7 lokaty. Pierwszą 10 uzupełnili Kev Coghlan, Michele Pirro i Max Neukirchner.
WYNIKI WYŚCIGU KLASY Moto2 – KLIKNIJ
Dzięki znakomitej postawie w dzisiejszym wyścigu, Andrea Iannone z dorobkiem 45 punktów objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Na drugie miejsce spadł Stefan Bradl – ma 36 punktów. Tyle samo „oczek” ma na swoim koncie Thomas Luthi, który zajmuje miejsce 3.
Teraz przed zawodnikami miesięczna przerwa w ściganiu spowodowana przesunięciem Grand Prix Japonii. Kolejna runda 1 maja w Portugalii.