Marc Marquez zdominował kwalifikacje kategorii 125cc, które rozegrane zostały na torze Indianapolis i wywalczył Pole Position.
Dosyć emocjonujące kwalifikacje miały miejsce na torze Indianapolis w kategorii 125cc. Sporo wypadków i całkiem dużo zaciętej rywalizacji o najlepsze pozycje. Czego więcej chcieć? Zawodnicy z najmłodszej kategorii dobrze wiedzą jak dostarczyć emocji kibicom.
Podczas dzisiejszych kwalifikacji padł nowy rekord i to nie byle jaki. Marc Marquez poprawił najlepszy czas jednego okrążenia w walce o Pole Position, aż o 1,2 sekundy! Wynik Marqueza to 1’48.124 sek. Hiszpan był dziś nie do zatrzymania. Wywalczył pierwsze pole startowe i wiele wskazuje na to, że będzie on głównym faworytem w walce o niedzielne zwycięstwo. Rywale nie będą mieli łatwego zadania za sprawą młodziutkiego Hiszpana.
Drugą pozycję udało się zdobyć innemu hiszpańskiemu motocykliście. Owym zawodnikiem jest Nicolas Terol. Jego strata do lidera jest jednak całkiem spora. Z pewnością Terol będzie walczył możliwie najlepiej o zwycięstwo, jednak po tym co wyprawiał dzisiaj Marquez, można sugerować, iż nie da on jednak rady utrzymać się za zdobywcą Pole Position, chociaż kto wie…
Trzecie miejsce wywalczył Bradley Smith. Brytyjczyk robił co tylko mógł, jednak ewidentnie nie był w stanie nawet zbliżyć się do zdobywcy Pole Position. Czwarte miejsce i jednocześnie koniec pierwszego rzędu przywłaszczył sobie Sandro Cortese, który tak naprawdę zebrał się do ostrzejszej jazdy w ostatniej chwili kwalifikacji.
Piątą pozycję uzyskał Pol Espargaro. Hiszpan ma jednak kolosalną stratę do Marqueza. Wynosi ona, aż ponad półtorej sekundy. Jest to wręcz przepaść, a warto zauważyć, że tak duża strata jest już przy piątym zawodniku.
Szóste miejsce przypadło zawodnikowi, którym jest Efren Vazquez. Siódma pozycja należy do Luisa Saloma. Ósmą lokatę zdobył dzisiaj Johan Zarco, który na ok. dwie minuty przed końcem sesji zaliczył upadek. Zawodnikowi nic się nie stało. Na dziewiątym miejscu ustawi się jutro Tomoyoshi Koyama, natomiast prawie z dwu sekundową stratą na dziesiątym miejscu uplasował się Esteve Rabat.