Kibice zgromadzeni na katalońskim torze mieli dziś w klasie 125cc szeroki wybór zawodników, za których mogli trzymać kciuki. Oczy większości zwrócone były ku Marcowi Marquezowi, Nicolasowi Terolowi i Polowi Espargaro, ponieważ to ta trójka miała największe szanse na zwycięstwo.
Kibice zgromadzeni na katalońskim torze mieli dziś w klasie 125cc szeroki zestaw zawodników, za których mogli trzymać kciuki. Oczy większości zwrócone były ku Marcowi Marquezowi, Nicolasowi Terolowi i Polowi Espargaro, ponieważ to ta trójka miała największe szanse na zwycięstwo.
Sprawa zwycięstwa w dzisiejszym wyścigu wyjaśniła się jednak bardzo szybko. Marc Marquez najlepiej rozpoczął wyścig, ale szybko został wyprzedzony przez Bradleya Smitha, który wykorzystał tunel aerodynamiczny. Niestety, Brytyjczyk zupełnie nie popisał się przy wejściu w zakręt i został wyprzedzony przez trzech zawodników – Marquez, Espargaro i Terol. Bradley starał się odrabiać straty, jednak nie było to takie proste.
Już na pierwszym okrążeniu przewrócił się Esteve Rabat, który jechał tuż za czołówką. Pierwszego okrążenia nie ukończył również Jasper Iwema.
Marquez po odzyskaniu prowadzenia w wyścigu od razu rozpoczął ucieczkę. Za nim wykształciła się trójosobowa grupa goniąca – Espargaro, Terol i Smith. Początkowo wydawało się, że ci zawodnicy będą w stanie dojechać do Marca i rywalizować z nim, jednak walka wewnątrz grupy absorbowała ich dużo bardziej, niż odrabianie straty.
Wiele działo się na długiej prostej, kiedy to zawodnicy próbowali za wszelką cenę wyprzedzić rywali. W pierwszej części wyścigu prym w walce o 2 miejsce wiedli Pol Espargaro i Nico Terol. Praktycznie co okrążenie zmieniali się na pozycji lidera grupy goniącej.
Za czołówką trwała równie zacięta walka – o piątą lokatę rywalizowali Sandro Cortese i Efren Vazquez. Obaj jechali na maksimum swoich możliwości, nie brakowało między nimi odważnych manewrów wyprzedzania.
Tymczasem na czele Marquez wykorzystywał walkę, która odbywała się za jego plecami. Jechał rewelacyjnym tempem, co potwierdziło pobicie rekordu wyścigu. Dziś nikt nie mógł mu zagrozić.
Nicolas Terol i Pol Espargaro nie ustawali w walce pomiędzy sobą. Obudził się również Bradley Smith – Brytyjczyk dość długo jechał na 4 miejscu, w końcu jednak ruszył do ataku, niestety tylko na chwilę wyprzedził Espargaro.
W międzyczasie kolejni zawodnicy wypadali z wyścigu – na szesnaście okrążeń do końca wyścigu upadek zaliczył Alexis Masbou, który musiał zostać zniesiony na noszach – Francuz najprawdopodobniej doznał kontuzji nogi. Okrążenie później przewrócił się norweski kierowca Sturla Fagerhaug. Oprócz nich wyścigu nie ukończyli jeszcze trzej Hiszpanie – Isaac Viniales, Eduard Lopez i Luis Salom.
Przez kilka okrążeń sytuacja nie uległa zmianie. Dopiero na 11 okrążeń do końca zabawa rozpoczęła się na nowo. Zaczęło się od wyprzedzenia Terola przez Pola Espargaro. Nico chciał kontrować, jednak pojechał za szeroko. Tymczasem obu zawodników wyprzedził Bradley Smith! Teraz to Brytyjczyk okupował drugą lokatę.
Po awansie na drugą lokatę Bradley kontrolował sytuację, natomiast Espargaro i Terol zajęci byli walką między sobą.
Na siedem okrążeń do końca wyścigu Marc Marquez stracił sekundę ze swojej przewagi nad rywalami, jednak w czasie trwania okrążenia szybko odrobił tę stratę. Młody Hiszpan nie odpuszczał ani na chwilę, mimo olbrzymiej przewagi.
Wydawało się, że Smith będzie pewnie jechał na drugiej pozycji, jednak Terol nie odpuszczał. Po dłuższej jeździe na czwartej lokacie, skutecznie atakował i awansował na drugą pozycję. Bradley jednak nie dawał za wygraną – wyprzedził Terola, a jego śladem poszedł Espargaro i Nico za jednym zamachem spadł o dwie pozycje.
Do mety pozostały już tylko trzy okrążenia, a walka między zawodnikami robiła się coraz bardziej emocjonująca. Każdy z trójki rywalizującej o drugą lokatę robił wszystko, by znaleźć się przed rywalami. Te próby i roszady trwały do ostatniego okrążenia, które przyniosło nam sporo zmian.
Marquez bezproblemowo dojechał do mety na pierwszym miejscu, jednak za jego plecami aż wrzało! Terol i Espargaro ruszyli do ataku, w wyniku czego Smith spadł o dwie pozycje. Pol poszedł za ciosem i wyprzedził jeszcze Terola! Nico chciał kontratakować, jednak o mało co nie wjechał w motocykl swojego rodaka i musiał uciekać przed zderzeniem. Szybko powrócił do walki, jednak jego atak na Bradleya Smitha skończył się uślizgiem i wypadnięciem z motocykla! Członkowie zespołu i fani Hiszpana złapali się aż za głowy – ich faworyt zakończył wyścig bez punktów.
Do samego końca trwała walka między Espargaro i Smithem, zwycięsko z niej wyszedł Brytyjczyk. Równie zaciętą rywalizację o 4 miejsce wygrał ostatecznie Sandro Cortese przed Efrenem Vazquezem. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili Tomoyoshi Koyama, Randy Krummenacher, Johann Zarco, Jonas Folger i Danny Webb.
Dzisiejszy wyścig przyniósł zmiany w klasyfikacji generalnej. Marc Marquez awansował na pozycję lidera, lecz tylko o jeden punkt wyprzedza Pola Espargaro. Na trzecie miejsce spadł Nicolas Terol, a czwartą pozycję utrzymał Bradley Smith.
Wyniki wyścigu klasy 125cc – KLIKNIJ