Klasa Moto3 od początku sezonu 2014 trzyma poziom. Podczas Grand Prix Argentyny zawodnicy najmniejszej kategorii zaprezentowali kolejny wyścig, w którym emocje i niesamowita walka trwały od startu do mety.
Z pierwszego rzędu wyścig rozpoczynali Jack Miller, Efren Vazquez i Danny Kent. Najlepiej wystartował zwycięzca poprzednich dwóch wyścigów – Jack Miller. Bardzo dobrze spisali się również Vazquez i Romano Fenati. Włoch od początku prezentował bardzo pewną, ofensywną postawę i od pierwszego okrążenia wdał się w zaciętą walkę z Millerem.
Nie dla wszystkich zawodników pierwsze okrążenie było pomyślne. Już na samym starcie problemy z motocyklem miał Miguel Oliveira. Dla Portugalczyka, który bardzo dobrze spisywał się pod koniec sezonu 2013, obecny rok nie zaczął się zbytnio pomyślnie. Pecha miał również bardzo dobrze spisujący się w czasie sesji treningowych Jakub Kornfeil, który wyleciał ze stawki na pierwszym zakręcie. Chwilę później uślizg zaliczył jego rodak – Karel Hanika – który z toru zabrał ze sobą Andreę Locatelliego.
Jack Miller i Romano Fenati od samego początku toczyli między sobą zażartą walkę. Obaj kierowy wciąż wymieniali się na pozycji lidera, wyprzedzając siebie w każdym miejscu toru. Widać było, że żaden z nich nie zmierza odpuszczać. Za tą dwójką jechała spora grupa kolejnych zawodników. Znajdowali się w niej m.in.: Efren Vazquez, Danny Kent, Francesco Bagnaia, John McPhee i Alex Rins. Do tej grupy za wszelką cenę pragnął dołączyć Alex Marquez, który odrabiał kolejne pozycje.
Rywalizacja pomiędzy Fenatim i Millerem trwała w najlepsze. Ciągłe roszady nie przeszkadzały im w utrzymywaniu bardzo szybkiego tempa. Wkrótce zaczęli delikatnie odjeżdżać od reszty rywali. Utrzymywał się za nimi tylko Efren Vazquez, który od początku wyścigu przyglądał się walce Australijczyka I Włocha. W końcu jednak i Hiszpan aktywnie włączył się do rywalizacji o najwyższą lokatę.
Za trójką prowadzącą wyścig również działo się bardzo wiele. W tej części stawki jechali McPhee, Kent, Rins, Vinales, Antonelli, Marquez, Bagnaia i Loi. Grupa goniąca była bardzo zwarta, a kierowcy tasowali się nieustannie. Rywalizacja była bezpardonowa, żaden z zawodników nie jechał zachowawczo. Taka jazda zaczęła zbierać swoje żniwo – wkrótce grupa ta straciła kilku kierowców. Najpierw wypadł John McPhee, który do tego momentu radził sobie znakomicie na argentyńskim torze. Niedługo później ze zmaganiami pożegnali się również dwaj Włosi – Francesco Bagnaina i Niccolo Antonelli. Po tych zmianach pozycję lidera w grupie goniącej objął Alex Marquez. Hiszpan pragnął jak najszybciej zająć się odrabianiem strat do liderów wyścigu. Narzucił bardzo szybkie tempo i ruszył w pogoń za trójką prowadzącą. Jego śladem podążył jego zespołowy kolega, Alex Rins.
Roszady i zmiany pomiędzy Fenatim, Millerem i Vazquezem trwały w najlepsze, co ułatwiło zadanie dwójce reprezentującej zespół Estrella Galicia. Na dziesięć okrążeń do mety Marquez i Rins dołączyli do ścisłej czołówki co sprawiło, że emocje w wyścigu jeszcze bardziej wzrosły.
Fenati i Miller utrzymywali bardzo szybkie tempo. Coraz większe problemy miał z tym Efren Vazquez. Hiszpan dodatkowo nie wystrzegał się błędów, które okazały się być bardzo kosztowne – stracił kontakt z jadącą przed nim dwójką, dodatkowo jeszcze wyprzedził go Alex Marquez. Widać było, że dla zawodnika #12 liczyła się dziś walka wyłącznie o najwyższe laury.
Trójka Miller – Fenati – Marquez odjechała od Rinsa i Vazqueza. Wkrótce jednak oczy wszystkich skierowały się na kogoś zupełnie nowego – błyskawicznie i niespodziewanie do hiszpańskiego duetu dojechał Livio Loi! Co więcej, Belg w mig wyprzedził Rinsa i Vazqueza i zajął się gonieniem liderów wyścigu! Jego dyspozycja w końcowej fazie wyścigu zachwycała! Na dwa okrążenia do mety zawodnik ten znalazł się tuż za tylnym kołem Millera.
Ostatnie okrążenie przyniosło szereg roszad, zmian i ataków, które nie sposób było zliczyć. Jako lider rozpoczął je Romano Fenati, ale Marquez i Miller szybko zabrali się do walki. Każdy z tych zawodników decydował się na pewne, bardzo odważne ataki, często na granicy bezpieczeństwa. Niejednokrotnie dochodziło nawet do kontaktu pomiędzy kierowcami! Emocje były ogromne, do samego końca nie było wiadomo, który z kierowców stanie na najwyższym stopniu podium. Cała czwórka jedną grupą wpadła na linię mety.
Ostatecznie okazało się, że zwycięzcą wyścigu został Romano Fenati! Włoch nie ukrywał ogromnej radości. To drugie w karierze zwycięstwo tego zawodnika – wcześniej Romano triumfował na torze Jerez w 2012 roku. Drugie miejsce zajął Alex Marquez, który we wspaniałym stylu odrabiał dziś pozycje od samego początku zmagań. Najniższy stopień podium zajął zwycięzca dwóch pierwszych Grand Prix sezonu 2014 – Jack Miller. Zachwycający pod koniec zmagań Livio Loi zadowolić musiał się czwartą lokatą, która jednak była dla niego niezwykle cenna – to najlepszy wynik tego zawodnika w karierze.
Zdecydowanie najefektowniejsze zakończenie wyścigu zaprezentował Danny Kent. Kierowca ten przewrócił się na samym końcu wyścigu, w efekcie czego zawodnik i jego motocykl osobno przekroczyli linię mety.
Wyniki wyścigu klasy Moto3:1. Romano Fenati ITA SKY Racing Team VR46 (KTM) 38m 34.451s
2. Alex Marquez SPA Estrella Galicia 0,0 (Honda) 38m 34.550s
3. Jack Miller AUS Red Bull KTM Ajo (KTM) 38m 34.991s
4. Livio Loi BEL Marc VDS Racing Team (Kalex-KTM) 38m 35.075s
5. Alex Rins SPA Estrella Galicia 0,0 (Honda) 38m 39.981s
6. Efren Vazquez SPA SaxoPrint-RTG (Honda) 38m 40.104s
7. Isaac Viñales SPA Calvo Team (KTM) 38m 43.416s
8. Niklas Ajo FIN Avant Tecno Husqvarna Ajo (Husqvarna) 38m 49.436s
9. Danny Kent GBR Red Bull Husqvarna Ajo (Husqvarna) 38m 49.494s
10. Enea Bastianini ITA Junior Team GO&FUN Moto3 (KTM) 38m 51.761s
11. Alexis Masbou FRA Ongetta-Rivacold (Honda) 38m 53.272s
12. Juanfran Guevara SPA Mapfre Aspar Team Moto3 (Kalex-KTM) 38m 53.489s
13. Alessandro Tonucci ITA CIP (Mahindra) 38m 53.648s
14. Brad Binder RSA Ambrogio Racing (Mahindra) 39m 3.452s
15. Zulfahmi Khairuddin MAL Ongetta-AirAsia (Honda) 39m 12.575s
16. Hafiq Azmi MAL SIC-AJO (KTM) 39m 13.061s
17. Scott Deroue NED RW Racing GP (Kalex-KTM) 39m 13.120s
18. Bryan Schouten NED CIP (Mahindra) 39m 13.258s
19. Eric Granado BRA Calvo Team (KTM) 39m 23.168s
20. Jakub Kornfeil CZE Calvo Team (KTM) 39m 33.376s
21. Philipp Oettl GER Interwetten Paddock Moto3 (Kalex-KTM) 39m 34.033s
22. Arthur Sissis AUS Mahindra Racing (Mahindra) 39m 34.480s
23. Ana Carrasco SPA RW Racing GP (Kalex-KTM) 39m 34.563s
24. Jules Danilo FRA Ambrogio Racing (Mahindra) 39m 40.579s
25. Niccolò Antonelli ITA Junior Team GO&FUN Moto3 (KTM) 39m 44.629s
26. Gabriel Ramos VEN Kiefer Racing (Kalex-KTM) 39m 54.691s
Mam nadzieję, że za ten ostatni manewr Romano nie straci swojej pozycji, bo to byłaby już przesada. Marquez gorsze manewry robił i jakoś mu to uchodziło.
Tak czy inaczej, świetny wyścig. Ciekawe kiedy Honda wygra.
Bravo dla Loi szkoda ze nie dogonil prowadzacej grupy ciut wczesniej a Fenati nareszcie zlapal rytm