Zawodnicy klasy 125cc przed wyścigiem mieli przed sobą nie lada wyzwanie związane z doborem opon. Po wcześniejszej, porannej sesji rozgrzewającej, kiedy to tor był mokry, teraz znaczna część asfaltu wyschła. Widmo deszczu było jednak ciągle realne. Mimo to, zdecydowana większość zawodników wybrała opony typu slick, a sam wyścig ogłoszony został jako suchy.
Po zgaśnięciu czerwonych świateł, do wyścigu najlepiej ruszył startujący z Pole Position Nicolas Terol. Dobry start zaliczyli również Maverick Vinales i Hector Faubel. Chwilę po rozpoczęciu rywalizacji, miały miejsce dwa wypadki, w których brali udział Danny Webb i Harry Stafford, oraz Miquel Oliveira i Zulfahim Khairuddin. Cała czwórka nie powróciła do wyścigu.
Od samego początku Terol i Vinales uciekali reszcie stawki. Maverick długo nie czekał na atak i wyprzedził Nicolasa już na pierwszym okrążeniu. Zawodnik Bankia Aspar Team kontratakował, jednak chwilę później Vinales popisał się pięknym manewrem – wyprzedził swojego rodaka w środku zakrętu po zewnętrznej i objął prowadzenie. Po tym awansie zawodnik zespołu Blusens by Paris Hilton podjął próbę ucieczki od Terola.
Za dwójką prowadzącą utworzyła się tymczasem trzyosobowa grupa kierowców walczących o trzecie miejsce – jechali w niej Hector Faubel, Efren Vazquez i Johann Zarco. Pomiędzy zawodnikami trwały nieustanne roszady. W końcu, po wyprzedzeniu rywali, Johann Zarco postanowił odłączyć się od hiszpańskiej dwójki i ruszył w pogoń za liderem wyścigu.
Na początkowych okrążeniach Vinales jechał wręcz fenomenalnie. Nico Terol mocno odstawał od swojego młodszego kolegi, który w krótkim czasie wypracował sobie ponad dwu sekundową przewagę.
W dalszej części stawki, do duetu Faubel – Vazquez dołączył Jonas Folger. Niemiec jechał dobrze i szybko. Najpierw wyprzedził Efrena, który przy tym manewrze zmuszony był do wyjazdu poza tor, co spowodowało, że stracił sporo dystansu do rywali, a chwilę później uporał się z Faubelem. Po wyprzedzeniu Hectora nie był jednak w stanie od niego odjechać.
W krótkim czasie diametralnie zmieniła się sytuacja na czele wyścigu. Maverick Vinales w bardzo krótkim czasie stracił całą przewagę i w ciągu jednego okrążenia za jego plecami jechał już nie tylko Nico Terol, ale również Johann Zarco! Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą Vinalesa, jednak po kilku okrążeniach stało się jasne, że młody zawodnik ma wyraźne problemy z jadą. Najpierw, na 15 okrążeń do mety, Nico Terol bez problemów objął prowadzenie. Dwa kółka później przed Vinalesem znalazł się również Johann Zarco. Wydawało się, że to nie koniec chętnych na miejsce Mavericka, bowiem coraz bardziej do trójki prowadzącej zbliżali się Jonas Folger i Hector Faubel. Jak jednak się później okazało, ta dwójka nie była w stanie dogonić grupy prowadzącej i kierowcy skupili się na walce między sobą.
W dalszej części stawki swoją jazdę zdecydowanie poprawił Sandro Cortese. Niemiec był zupełnie niewidoczny w pierwszej części wyścigu, a teraz bez problemów uporał się z Sergio Gadeą i Efrenem Vazquezem. Przed sobą miał Folgera i Faubela. Ci zawodnicy wciąż zażarcie walczyli. Na siedem okrążeń do mety, Jonas zablokował Hectora i ten nie mógł odpowiednio złożyć się w zakręt. W efekcie Faubel musiał wyjechać poza tor i powrócił zrezygnowany na tor dopiero na 8 pozycji. Folger nie mógł jednak odetchnąć, bowiem teraz czekała na niego walka ze swoim rodakiem Cortese.
czytaj dalej >>>
Tymczasem na czele Maverick Vinales zdecydowanie odstawał od dwójki jadących przed nim rywali. Jego opony były w fatalnym stanie i stało się jasne, że młody Hiszpan nie będzie w stanie walczyć o zwycięstwo, skupił się więc na bezpiecznym dojechaniu do mety na podium.
Do mety pozostały 4 okrążenia, kiedy pomiędzy Terolem i Zarco rozpoczęły się taktyczne zagrania. Najpierw Nico przepuścił przed siebie Johanna tak, by mieć możliwość przyjrzenia się sposobowi jazdy Francuza. Praktycznie w każdej chwili miał możliwość powrócenia na pierwsze miejsce, ale wciąż prostował swój motocykl i nie atakował. Na ten manewr zdecydował się dopiero na prostej otwierającej ostatnie okrążenie. Bez problemów wyprzedził dużo wolniejszego Zarco i ruszył ku mecie.
Wydawało się, że to już koniec emocji i Nicolas bez problemu zdobędzie kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Stało się jednak inaczej. Johann postawił wszystko na jedną karę i na ostatnim zakręcie mocno podkręcił swoją jazdę. Na ostatnią prostą wjechał na równi z Terolem, zawodnicy zjechali na lewą krawędź toru i rozpoczęła się dosłowna walka łokieć w łokieć. W pewnej chwili Zarco delikatnie wyprostował motocykl i wypchnął Nico Terola na trawę poza tor. Ogromnie szczęśliwy Johann Zarco jako zwycięzca przejechał linię mety.
Niestety dla Francuza, niemal natychmiast interweniowała Dyrekcja Wyścigu. Rozpoczęło się „dochodzenie” w sprawie manewru Zarco i uznano, że był on niesportowy, przez co Francuza ukarano 20 dodatkowymi sekundami. Taki obrót spraw spowodował kompletną zmianę klasyfikacji końcowej wyścigu. Zwycięzcą wyścigu klasy 125cc o Grand Prix Katalonii został Nicolas Terol, drugie miejsce zajął Maverick Vinales, a stawkę na podium uzupełnił zaskoczony Jonas Folger. Johann Zarco znalazł się dopiero na 6 miejscu, za Sandro Cortese i Efrenem Vazquezem. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili Hector Faubel, Sergio Gadea, Adrian Martin i Jakub Kornfeil.
Wyniki wyścigu klasy 125cc – KLIKNIJ
Kolejne 25 punktów umocniło Nico Terola na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Hiszpan ma już 120 punktów. Drugi jest Niemiec Sandro Cortese, który zgromadził 72 punkty. Trzecie miejsce zajmuje rodak Cortese, Jonas Foler, z dorobkiem 68 punktów.
Zawodnicy nie mają czasu na odpoczynek, bowiem przed nimi prawdziwy wyścigowy maraton. Już za tydzień czeka ich Grand Prix Wielkiej Brytanii.