Świetne wyniki Hondy w Moto3 spędzają sen z powiek dawnemu tryumfatorowi, który nieustannie szuka sposobu na ulepszenie swojej maszyny. Początkowo KTM planował zaopatrzyć wszystkich dwunastu zawodników Moto3 (w tym także dwóch na Husqvarnach) w nowe ramy na Mugello. Plany te zostały jednak zmienione i oddalone w czasie.
Jak na razie dwunastka Moto3 musi zapomnieć o nowych częściach dla swoich motocykli. Fenati, Oliveira, Binder, Hanika i cała reszta mieli otrzymać nową, kompletnie odmienioną ramę podczas GP Włoch. Tak się jednak nie stało. Zawodnicy jeżdżący na KTM-ach bardzo narzekali na sztywność motocykla, zwłaszcza w środku zakrętu, kiedy to wyjątkowo trudno wyczuć im maszynę.
„W międzyczasie testowaliśmy cztery lub pięć wersji nowej ramy. Ale najlepsze rezultaty przyniosło nam wprowadzenie pewnych zmian w dotychczas używanej przez nas ramie. Od różnych zespołów i poszczególnych zawodników otrzymujemy wiele sprzecznych informacji. Na ich podstawie udało nam się jednak dojść do pewnego wniosku – im zawodnik jest lżejszy, tym częściej dochodzi do niestabilności motocykla w zakręcie. Mamy dwunastu zawodników i tyle samo różnych stylów jazdy.” – mówi w rozmowie ze SPEEDWEEK.com kierownik projektu Moto3 – Christian Korntner z KTM-a.
Kwestia wprowadzenia nowej ramy w sezonie 2015 pozostaje więc otwarta. Na odwlekanie decyzji mogły wpłynąć również zwycięstwa zawodników jeżdżących na KTM-ach w dwóch ostatnich rundach Moto3. Fenati wygrał w Le Mans, a Oliveira na Mugello. Na czele stawki w ogólnym zestawieniu mamy dwóch (zamiast czterech) zawodników Hondy: Danny’ego Kenta i Eneę Bastianini. Mimo wszystko – tytuł mistrzowski w tym sezonie wydaje się być praktycznie poza zasięgiem dla Austriaków. Lider generalki ma na swoim koncie już aż 46 punktów przewagi nad drugim zawodnikiem, który w dodatku także zalicza się do „ekipy” Hondy. W najlepszej sytuacji ze „stajni” KTM-a znajduje się Romano Fenati, któremu wyniki z ostatnich wyścigów umożliwiły wskoczenie na trzecie miejsce w tabeli. Młody Włoch traci w tej chwili do lidera 57 punktów.
Do GP Katalonii w 2014 KTM zdobywał zwycięstwa w wyścigach aż 27 razy z rzędu. Mistrzostwo Świata w kategorii Moto3 na austriackich maszynach wywalczyli sobie wtedy Sandro Cortese (2012) i Maverick Vinales (2013). Jednak w roku 2014 Honda ostro wzięła się do roboty i zdobyła tytuł mistrzowski z Alexem Marquezem.
Źródło: speedweek.com, fot. KTM
Nieważne, co zrobią, Honda i tak zawsze ich zdominuje w równej walce, chwilowe problemy Japończyków w F1 i MotoGP tego nie zmienią.
Też tak uważam. :) Tak w ogóle w Moto3 nie było prób ograniczania kosztów, np. odnośnie kosztów samego silnika? Bo chyba dlatego mieliśmy biednego kuzyna KTM-a: Kalex-KTM-a, a za w pełni austriacką maszynę z fabryczną ramą trzeba było słono płacić.
Moto3 jako seria promocyjna powinna pójść drogą Moto2. To byłoby najlepsze wyjście. MotoGP to poligon dla producentów. W juniorskiej klasie maja decydować zawodnicy, a nie motocykle. :)
Też tak myślę :) tym bardziej, że w Moto3 tę różnice są jak najbardziej uwypuklone przez niskie prędkości maksymalne. Dla mnie odpowiednim rozwiązaniem byłaby zamiana z Moto2. Choć co do tej równości maszyn, to są kontrowersje, o czym wspominał Kenan Sofuoglu i bodajże Bradley Smith. I w sumie trudno mi się z nimi nie zgodzić, jak przypominają mi się mijanki Marqueza z 2012 :D
Ja tego tak nie śledziłem, ale z ostatnich newsów dotyczących przepisów Moto3 to tutaj coś wycztasz http://www.crash.net/motogp/news/198981/1/moto3-further-cost-cutting-controls-for-2015.html