Niesamowity przebieg miało ostatnie okrążenie wyścigu klasy Moto3 na amerykańskim torze Indianapolis. Na tym jednym kółku całkowicie zmieniła się kolejność zawodników, przynosząc na mecie kilka dużych niespodzianek!
Zanim zawodnicy klasy Moto3 ustawili się na polach startowych dzisiejszego wyścigu, wiele działo się w czasie sesji treningowych i kwalifikacji. Obfitowały one w upadki, które dla kilku zawodników zakończyły się urazami, które uniemożliwiły im start w Grand Prix Indianapolis. Najbardziej spektakularny był wypadek Hectora Faubela. Doświadczony Hiszpan został przewieziony do szpitala, gdzie wykluczono poważne obrażenia. Zawodnik pozostał jednak na obserwacji, ponieważ skarżył się na mocne bóle brzucha. Oprócz niego nie zobaczyliśmy dzisiaj Jacka Millera, który kolejny raz w tym sezonie uszkodził obojczyk, oraz Dannego Webba, który doznał kontuzji ramienia.
Z pierwszego rzędu do dzisiejszego wyścigu ruszali Sandro Cortese, Danny Kent i Maverick Vinales. Po zgaśnięciu czerwonych świateł do wyścigu najlepiej ruszył Danny Kent. Bardzo ładnie rozpoczęli również Luis Salom i Zulfahim Khairuddin. Już na samym początku wyścigu doszło do wypadku, w którym brało udział 4 kierowców. Adrian Martin stracił przyczepność i wyleciał z toru, zabierając ze sobą Niccolo Antonelliego, Niklasa Ajo i Jaspera Iwemę. W tej sytuacji niesportowe zachowanie kolejny raz w sezonie 2012 wykazał Niklas Ajo, który uderzył zawodnika, przez którego wypadł z toru. W efekcie wirażowi pokazali mu czarną flagę, co oznaczało dyskwalifikację z dalszego ścigania za niesportowe zachowanie. Zapewne Fin, który kolejny raz nie utrzymał nerwów na wodzy, zostanie jeszcze dodatkowo ukarany za to niepotrzebne zachowanie.
Danny Kent utrzymywał się na prowadzeniu, za to jadący na trzecim miejscu Sandro Cortese popełnił błąd, przez co stracił kilka pozycji. Na pierwszych okrążeniach kolejność w stawce zmieniała się bardzo często. Kent dość szybko stracił prowadzenie, na rzecz Zulfamiego Khairuddina. Na drugie miejsce awansował za to Alex Rins, który znakomicie prezentował się w tej fazie wyścigu. Na trzecie miejsce wskoczył Luis Salom. Za tą trójką jechał Maverick Vinales. Hiszpan jak najszybciej chciał wyprzedzić znajdujących się za nim rywali, ale nie było to takie łatwe zadanie. W końcu po kilku próbach udało mu się awansować na 3 miejsce. W czołówce pojawił się również Efren Vazquez, który w czasie wczorajszej sesji kwalifikacyjnej był niezwykle szybki.
Na czoło niespodziewanie wysunął się Alex Rins! Hiszpanowi udało się utrzymać na tej pozycji, jednak po kilku okrążeniach na prowadzenie powrócił Zulfahmi Khairuddin. W dodatku Rinsa wyprzedził również Maverick Vinales. Tymczasem kolejne pozycje zaczął odrabiać Sandro Cortese. Niemiec, po początkowym błędzie, jechał spokojnie i nie nadwyrężał opon. Systematycznie awansował na kolejne lokaty. Ze stawki wypadł za to Alex Marquez, dla którego ten weekend minął pod znakiem upadków.
Maverick Vinales postanowił zrobić wszystko, by objąć prowadzenie w tej ośmioosobowej grupie jadącej na czele wyścigu. Sandro Cortese zbliżał się do niego coraz bardziej i Hiszpan nie miał co zwlekać z podjęciem próby ucieczki. Za plecami prowadzącego Vinalesa ostro walczyli Khairuddin i Rins. Na tej walce korzystał Sandro Cortese, który znalazł się na trzecim miejscu. Alex Rins zaczął mieć spore problemy, przestrzelił jeden z zakrętów i spadł na dalszą pozycję. Tymczasem ze stawki wypadł Efren Vazquez, który zajmował na tym etapie świetne 4 miejsce! Zawodnik nie ukrywał ogromnego rozczarowania takim zakończeniem wyścigu.
Również Zulfahmi Khairuddin zaczął mieć problemy z jazdą. Malezyjczyk kolejny raz w tym sezonie jechał według znanego wszystkim scenariusza – po wspaniałym początku wyścigu, z każdym kolejnym okrążeniem był coraz słabszy i nie był w stanie utrzymywać znakomitego tempa rywali, przez co tracił kolejne pozycje.
Maverick Vinales prowadził wyścig, ale nie był w stanie uciec na tyle, by móc czuć się bezpiecznie na pozycji lidera. Sandro Cortese po awansie na drugie miejsce natychmiast zaczął gonić Hiszpana i na 10 okrążeń do mety znalazł się tuż za plecami swojego największego rywala. Nie był jednak sam, bowiem jego śladem poszedł Luis Salom, dzięki czemu na czele wytworzyła się trzyosobowa grupa prowadząca wyścig. Nie trzeba było długo czekać i już okrążenie później Sandro skutecznie zaatakował Mavericka, zostając nowym liderem wyścigu. Za ich plecami od grupy goniącej oderwali się kolejni trzej zawodnicy – Romano Fenati, Miguel Oliveira i Jonas Folger. Warto było dziś spojrzeć na jazdę tego Niemca, który po przesiadce na motocykl zespołu Mapfre Aspar Team był zupełnie innym zawodnikiem i na tym konkurencyjnym motocyklu mógł pokazać drzemiący w nim talent.
Przez kilka okrążeń zawodnicy prowadzący wyścig prowadzili tradycyjna zabawę w „kotka i myszkę”. Tym razem jednak Vinales nie czekał na atak do samego końca i na sześć okrążeń do mety kolejny raz wysunął się na prowadzenie w wyścigu. Sandro Cortese jak cień jechał za nim, a temu wszystkiemu przyglądał się Luis Salom, który kontrolował sytuację. Taki stan rzeczy utrzymywał się i widać było, że wszystko rozstrzygnie się na końcowych okrążeniach.
Tak też się stało. Rozpoczęło się ostatnie okrążenie, które przyniosło niespodziewane rozwiązania. Już na prostej startowej zaatakował Sandro Cortese i wskoczył na prowadzenie. Vinales chciał kontratakować, ale nie był w stanie przeprowadzić skutecznego ataku. Sandro jednak nie ustrzegł się błędów i źle przejechał szykanę toru Indianapolis. Tę okazję chciał wykorzystać Vinales, ale niespodziewanie obu kierowców wyprzedził właśnie Salom! Luis utrzymał się na prowadzeniu, ale w pewnej chwili jego motocykl zachował się niestabilnie. To „wystraszyło” Vinalesa, który najechał na brudny fragment toru i na kilka zakrętów przed samą metą przewrócił się! Maverick nie był w stanie powrócić do rywalizacji i ukończył wyścig na Indianapolis bez punktów! Jadący dalej Cortese próbował za wszelką cenę wyprzedzić Saloma, ale nie udało mu się to i Hiszpan został sensacyjnym zwycięzcą wyścigu klasy Moto3! Jednakże niespodzianką był również kierowca, który zakończył wyścig na trzecim miejscu – Jonas Folger! Była to wspaniała nagroda dla Niemca za ten niezwykle nieprzyjemny dla niego początek sezonu.
Wyniki wyścigu klasy Moto3:
1. Luis SALOM SPA RW Racing GP KALEX KTM 42'14.300
2. Sandro CORTESE GER Red Bull KTM Ajo KTM 42'14.356
3. Jonas FOLGER GER Mapfre Aspar Team Moto3 KALEX KTM 42'17.240
4. Miguel OLIVEIRA POR Estrella Galicia 0,0 SUTER HONDA 42'17.367
5. Romano FENATI ITA Team Italia FMI FTR HONDA 42'17.964
6. Zulfahmi KHAIRUDDIN MAL AirAsia-Sic-Ajo KTM 42'21.963
7. Alex RINS SPA Estrella Galicia 0,0 SUTER HONDA 42'21.997
8. Jakub KORNFEIL CZE Redox-Ongetta-Centro Seta FTR HONDA 42'25.503
9. Alberto MONCAYO SPA Andalucia JHK Laglisse FTR HONDA 42'25.542
10. Alexis MASBOU FRA Caretta Technology HONDA 42'27.463
11. Arthur SISSIS AUS Red Bull KTM Ajo KTM 42'37.662
12. Danny KENT GBR Red Bull KTM Ajo KTM 42'38.664
13. Louis ROSSI FRA Racing Team Germany FTR HONDA 42'39.301
14. Isaac VIÑALES SPA Ongetta-Centro Seta FTR HONDA 42'45.511
15. Alessandro TONUCCI ITA Team Italia FMI FTR HONDA 42'48.479
16. Toni FINSTERBUSCH GER MZ Racing HONDA 43'27.245
17. Giulian PEDONE SWI Ambrogio Next Racing SUTER HONDA 43'28.728
18. Kenta FUJII JPN Technomag-CIP-TSR TSR HONDA 43'29.009
19. Armando PONTONE ITA IodaRacing Project IODA 43'29.626
20. Riccardo MORETTI ITA Mahindra Racing MAHINDRA 42'25.646
Nie ukończyli:
Maverick VIÑALES SPA Blusens Avintia FTR HONDA 40'23.122
Alan TECHER FRA Technomag-CIP-TSR TSR HONDA 27'48.759
Efren VAZQUEZ SPA JHK t-shirt Laglisse FTR HONDA 20'16.759
Luigi MORCIANO ITA Ioda Team Italia IODA 18'53.566
Alex MARQUEZ SPA Ambrogio Next Racing SUTER HONDA 11'09.011
Brad BINDER RSA RW Racing GP KALEX KTM 5'43.330
Adrian MARTIN SPA JHK t-shirt Laglisse FTR HONDA
Jasper IWEMA NED Moto FGR FGR HONDA
Niccolò ANTONELLI ITA San Carlo Gresini Moto3 FTR HONDA
Wykluczony:
Niklas AJO FIN TT Motion Events Racing KTM
Mimo że osobiście kibicuję w tym sezonie Sandro Cortese to jednak uważam, że Salomowi należało się zwycięstwo. Gość miał kilka razy szanse na wygraną w tym sezonie i ciągle mu uciekała.
Vinalesowi niestety zabrakło stalowych nerwów na ostatnim kółku, a Cortese… musi wygrywać, jeśli chce być mistrzem. Szkoda że Jasper Iwema odpadł już na początku, ale mam nadzieję że w Brnie zdobędzie punkty.
Ajo jest wyraźnie narwany, kara z Jerez mu nie przeszkodziła w wymachiwaniu łapami na poboczu i tym oto sposobem w Brnie za karę nie wystartuje… Nerwy, nerwami ale bez przesady.
Trzeba tutaj koniecznie wspomnieć o Folgerze. Jak taki zawodnik nie mógł znaleźć lepszego teamu na początku sezonu? ( Ioda )
Nie wiem, co będzie pokazywał w następnych wyścigach, ale jak tak dalej pójdzie to ośmieszy Faubela i Moncayo, brawo dla Aspara, że dał mu szansę.